
Eutanazja to jeden z najbardziej elektryzujących tematów społecznych. Równie silna jest grupa zwolenników jak przeciwników. Tak samo mocne są argumenty zarówno za, jak i przeciw. Obie strony powołują się na etykę, moralność i troskę o bliźniego. Każdy jednak w inny sposób.
Zobacz też: Legalna eutanazja. Jak umiera się na świecie
Prawo, zakazujące eutanazji, kiedy życie jest samym upokorzeniem i cierpieniem, kiedy nikt i nic nie są w stanie nam pomóc, jest zwyczajnie głupie i okrutne. CZYTAJ WIĘCEJ
Testament życia, który zresztą nie jest w polskiej debacie niczym nowym, bowiem już w poprzedniej kadencji podobne rozwiązanie (dużo lepiej opracowane) proponował Jarosław Gowin w swoim projekcie ustawy bioetycznej. Ale, choć trzeba jasno powiedzieć, że testament życia jest czym innym, niż eutanazja, to jednocześnie nie sposób się na takie zapisy zgodzić. A powód jest niezmiernie prosty. Otóż zacierają one różnicę (i tak płynną, bo zależną nie tylko od jasnych zasad moralnych, ale także zmiennych kryteriów medycznych i społecznych) między zaprzestaniem uporczywej terapii a eutanazją bierną. I otwierają drogę do powolnej legalizacji, a przynajmniej społecznej akceptacji tej ostatniej. CZYTAJ WIĘCEJ
Zdaniem posła Żalka, debata o eutanazji jest w polskim życiu publicznym "niedojrzała", bo tak naprawdę nie chodzi o dyskusję na temat eutanazji, tylko o wywoływanie wojny ideologicznej.
Zobacz też: Maria Czubaszek: Na starość chciałabym raczej, by lekarz podał mi zastrzyk, bym się nie męczyła


