W Jerozolimie doszło do kolejnego ataku. Dzień po tym, jak zamordowano siedem osób wychodzących z synagogi, doszło do kolejnego zdarzenia. Tym razem stoi za nim 13-letni napastnik. Służby podają, że nastolatek został "zneutralizowany", wcześniej ciężko ranił dwie osoby.
Reklama.
Reklama.
W sobotę w okolicy starego miasta w Jerozolimie doszło do kolejnego ataku. W wyniku ostrzału dwie osoby w ciężkim stanie trafiły do szpitala
Ranny został 20-letni chłopak i jego 59-letni ojciec. Napastnik miał jedynie 13 lat. Służby podają, że "został zneutralizowany" [ zabity – red.]
To drugi tego typu atak. Akty terrorystyczne potępiło już przedstawiciele 10 krajów Unii Europejskiej, a także prezydent USA Joe Biden
Kolejny atak w Jerozolimie. 13-letni napastnik został "zneutralizowany"
Jak donosi "Times of Israel", poszkodowani to ojciec i syn. Bliscy zostali zaatakowani w pobliżu Starego Miasta na Ma'alot Ir David Street w pobliżu dzielnicy Silwan. Napastnikiem okazał się... 13-latek ze Wschodniej Jerozolimy.
W wyniku zdarzenia ranni mieli zostać także ratownicy medyczni. 20-latek i jego 59-letni ojciec zostali przewiezieni do szpitala. Z relacji tamtejszej prasy wynika, że ich stan jest ciężki, choć stabilny.
Izrael określa zdarzenie jako atak terrorystyczny, a policja podejrzewa, że ogień otworzył Palestyńczyk. Zabezpieczono także broń, z której korzystał napastnik. Do mediów społecznościowych trafiło nagranie, na którym słyszymy moment wystrzału.
Nie żyje osiem osób. Zastrzelono je po szabasowych modlitwach
Przypomnijmy, że do ataku doszło kilka godzin po zamordowaniu ośmiu osób i zranieniu dwóch innych w dzielnicy Newe Yaakov. Tuż po szabasowych modlitwach w dzień pamięci o Holokauście uzbrojony Palestyńczyk strzelał do ludzi wychodzących z synagog.
Napastnik został zastrzelony przez policję w trakcie próby ucieczki z miejsca zbrodni. – Terrorysta strzelał do każdego, kogo napotkał, wysiadł z samochodu i rozpoczął swój morderczy rajd z pistoletem – powiedział komendant izraelskiej policji Kobi Szabtai.
Początkowo informowano o siedmiu zmarłych, jednak liczba ta wzrosła. "Do co najmniej 8 wzrosła liczba zabitych w ataku strzelca w synagodze w Jerozolimie. Jeden z najbardziej krwawych zamachów w Izraelu w ostatnich latach" – przekazał Łukasz Bok.
Jak pisaliśmy w naTemat, tuż po tragedii zareagował Joe Biden. Biały Dom wydał oficjalny komunikat, w którym zapewnił, że prezydent zaoferował rządowi Izraela "odpowiednie środki wsparcia" po zamachu. Podkreślił także "żelazne zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Izraela"
Głos zabrał także sekretarz stanu USA, Antony Blinken. – Opłakujemy tych, którzy zginęli w ataku, a nasze myśli są z rannymi, w tym z dziećmi. Fakt, że ludzie zostali celem ataku po tym, gdy wychodzili z modlitwy, jest przerażający – stwierdził.
Atak potępiło także 10 innych państw należących do Unii Europejskiej.