Jenna Ortega jest jedną z najpopularniejszych gwiazd młodego pokolenia. Aktorstwem zajmuje się od dziecka, ale największy rozgłos przyniosła jej rola mrocznej Wednesday Addams w serialu "Wednesday" współtworzonym przez Tima Burtona ("Edward Nożycoręki" i "Miasteczko Halloween"). Amerykańska aktorka meksykańsko-portorykańskiego pochodzenia uchodzi również za współczesną "królową krzyku" - zagrała w takich horrorach jak "X", "Krzyk" i "Opiekunka: Demoniczna Królowa".
Niedawno odtwórczyni Addamsówny wystąpiła w podcaście Penna Badgleya ("Plotkara"), z którym miała okazję pracować na planie drugiego sezonu hitu Netfliksa "Ty". W programie "PodCrushed" Ortega cofnęła się pamięcią do czasów szkolnych, tym samym wyznając, że miała spore kompleksy związane ze swoim wyglądem.
– Byłam bardzo owłosiona. Zresztą mam ciemne włosy i jestem Latynoską. Pamiętam, że bardziej od włosów na nogach przejmowałam się włosami na rękach. Jedna z koleżanek powiedziała mi nawet, że mam ręce jak goryl – oznajmiła 20-letnia hollywoodzka gwiazda.
Przezwiska i kompleksy sprawiły, że Ortega podjęła decyzję o pozbyciu się owłosienia na rękach. – Kiedy byłam w szóstej klasie, moja mama w końcu pozwoliła mi ogolić nogi. Gdy wyszłam z łazienki, zorientowała się, że zgoliłam też włosy na rękach – stwierdziła, podkreślając, że z tego powodu mama była później na nią zła.
– To był mój duży kompleks, (...), ale do dzisiaj golę włosy na rękach – skwitowała Ortega.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Jenna Ortega musiała nauczyć się wielu rzeczy naraz, by jak najlepiej odegrać postać Wednesday Addams. Ćwiczyła granie na wiolonczeli i pływanie kajakiem, a także musiała nauczyć się języka niemieckiego oraz szermierki.
Podczas czwartkowego panelu "Q&A" zorganizowanego przez Netfliksa Ortega opowiedziała o swoim napiętym harmonogramie. Na planie zdjęciowym do serialu pojawiała się dwie godziny wcześniej i spędzała tam od 12 do 14 godzin dziennie.
Jak sama zaznaczyła, lekcje szermierki i gry na instrumencie rozpoczęła kilka miesięcy przed wystartowaniem zdjęć do "Wednesday", które były kręcone przez osiem miesięcy w Rumunii. – Nie spałam. Wyrywałam sobie włosy z głowy – oznajmiła, podkreślając, wiele razy dzwoniła cała zapłakana do swojego taty.
Dodajmy także, że w grudniu zeszłego roku Ortega zdradziła, że w trakcie kręcenia słynnej już sceny tańca ("Wednesday Challenge") miała COVID. Doniesienia o tym spotkały się z krytyką widzów, którzy zarzucili aktorce brak odpowiedzialności.