W Polsce polityka zachodnia często przedstawiana jest z użyciem haseł typu "lewactwo". Jako opanowane jedynie liberalno-lewicowymi poglądami przedstawiane są szczególnie Niemcy. Rzeczywistość po zachodniej stronie Odry wygląda jednak "nieco" inaczej. W urzędzie kanclerskim co prawda wciąż zasiada socjaldemokrata Olaf Scholz, ale nowe sondaże wskazują, że RFN coraz silniej skręca w prawą stronę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od wielu miesięcy to polityczni spadkobiercy Angeli Merkel – dziś pod przywództwem Friedricha Merza – są liderami wszystkich sondaży, czasami osiągając nad najsilniejszym rywalem nawet dwucyfrową przewagę.
Jakie poglądy polityczne mają Niemcy?
Jeszcze kilka miesięcy temu były okresy, gdy tym najsilniejszym rywalem nie była nawet SPD, a Die Grünen. Zieloni zyskiwali na deficycie charyzmy u kanclerza Olafa Scholza, którego w przywódczych rolach chętnie zastępowali jego koalicjanci – szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock i odpowiedzialny za resort gospodarki wicekanclerz Robert Habeck.
Ostatnimi czasy dużo się jednak na niemieckiej scenie politycznej pozmieniało. Najpierw zieloni w serii kolejnych badań zaczęli tracić kontakt z socjaldemokratami, aż wreszcie spadli z sondażowego podium. Teraz jest ono opanowane głównie przez różnego rodzaju prawicę.
Sondaż INSA potwierdza, że AfD to trzecia siła polityczna w RFN
Najnowsze badanie renomowanej pracowni INSA dla "Bild am Sonntag" wykazało, że gdyby wybory parlamentarne w Niemczech odbywały się w najbliższym czasie, wygraliby je chadecy. CDU/CSU może liczyć na 28-proc. poparcie, a oddanie głosu na scholzowskich socjaldemokratów zadeklarowało 21 proc. respondentów.
Już drugi tydzień z rzędu na trzecim miejscu znaleźli się prawicowi populiści z AfD. Ostatni raz taką sytuację można było zaobserwować w 2018 roku i wielu w RFN miało nadzieję, że nigdy więcej się ona nie powtórzy. W dużej mierze prorosyjską formację, popularną przede wszystkim w graniczących z Polską landach byłego NRD, popiera dziś jednak aż 16 proc. Niemców.
Die Grünen z 15-proc. wynikiem są najsilniejszą formacją poza podium. Znacząco dominują nad współtworzącymi koalicję rządową liberałami z FDP, którzy "cieszą się" poparciem rzędu 8 proc. i lewicowymi radykałami z Die Linke, na których chce głosować 5 proc. niemieckich wyborców.
Zieloni tracą poparcie przez "zakazy i nakazy" ws. ochrony klimatu
Skąd nagły koniec "zielonej rewolucji" w Niemczech? – Konkretne rozwiązania polityczne proponowane przez zielonych, czy to w sprawie wycofywania samochodów spalinowych, czy zakazu instalowania gazowych systemów grzewczych itp. nie przekonują większości wyborców – tak sondaż swojej pracowni skomentował szef INSA Herrmann Binkert.
Niemieccy dziennikarze w komentarzach są mniej dyplomatyczni. Wskazują oni, że wyborcy po prostu odrzucają "zakazy i nakazy", jakimi zieloni chcą walczyć z kryzysem klimatycznym i stracili czar charyzmy wykazanej w sprawie wojny w Ukrainie.
Jak AfD wyprzedziła Die Grünen w nowych sondażach
Sukcesywny wzrost poparcia dla obchodzącej właśnie 10. rocznicę powstania AfD raczej nie wynika jednak z przepływu wyborców Die Grünen. Formacja pod przewodnictwem Tino Chrupalli i Alice Weidel, której ideologię poza prorosyjskością niewiele odróżnia od prawicy polskiej czy włoskiej, przyciąga głównie dawny elektorat chadecki.
Najzacieklej rywalizacja między CDU a AfD toczy się "tradycyjnie" w Saksonii. Przypomniał o tym najnowszy wywiad tamtejszego premiera Michaela Kretschmera dla magazynu "Focus". W Polsce głośno o nim ze względu na padający w rozmowie pomysł, aby odbudować gazociąg Nord Stream i szukać możliwości jego ponownego wykorzystania z nowymi, postputinowskimi władzami Rosji.
Jednak Anja Maier i Jan-Philipp Hein z "Focus" usłyszeli od saksońskiego przywódcy więcej haseł mogących przemawiać do wschodnioniemieckich serc i umysłów, którym w ostatnich latach było bliżej do AfD niż Merkel.
CDU kontra AfD, czyli decydująca walka o niemiecki elektorat prawicowy
– Dla wielu osób język gender nie jest najpilniejszym problemem. Nawet jeśli chcą się zaangażować w ochronę klimatu, to wymagania rządu są dla nich zbyt restrykcyjne – tłumaczył Michael Kretschmer dziennikarzom "Focus".
– Ludzie doświadczają teraz nowego nawrotu szaleństwa państwowych zakazów, jeśli chodzi o zakaz używania pieców od 2024 roku. Kwestia samochodów też jest regulowana. Nastroje w środowisku biznesowym są na dnie, połączenie niebotycznych cen energii z wieloma regulacjami rządowymi, których nikt nie rozumie, to po prostu za dużo. Poziom frustracji rośnie – wyliczał dalej.
Kto jest kim w niemieckiej polityce?
CDU/CSU (niem. Christlich Demokratische Union Deutschlands/ Christlich-Soziale Union in Bayern) – po II wojnie światowej najsilniejsza niemiecka partia, z której wywodzili się Angela Merkel, Helmut Kohl czy Konrad Adenauer. Dziś kieruje nią Friedrich Merz. Reprezentuje ona centrowe, chrześcijańsko-demokratyczne poglądy. CDU funkcjonuje w 15 landach oprócz Bawarii – tam działa autonomiczna CSU.
SPD (niem. Sozialdemokratische Partei Deutschlands) – najstarsza formacja, którą założono w 1863 roku, a jej najsłynniejszymi przedstawicielami są Willy Brandt i Helmut Schmidt. To zaplecze polityczne kanclerza Olafa Scholza, ale nie on stoi na czele partii. Socjaldemokratom współprzewodniczą Saskia Esken i Lars Klingbeil.
Bündnis 90/Die Grünen – ugrupowanie, które aktualną formułę wypracowało na początku lat 90-tych. Prowadzi ono tzw. progresywną zieloną politykę, wprowadzając postulaty ekologiczne i równościowe w formie akceptowalnej dla masowego wyborcy.
W obecnym rządzie zielonych reprezentują m.in. wicekanclerz i szef resortu gospodarki Robert Habeck oraz minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Współprzewodniczącymi partii są natomiast Ricarda Lang i Omid Nouripour.
FDP (niem. Freie Demokratische Partei) – działająca od 1948 roku partia o charakterze liberalnym. Choć nigdy nie osiągnęła ona poparcia pozwalającego na zwycięstwo w
wyborach, współtworzyła aż 18 różnych gabinetów.
Najlepiej znanymi na świecie politykami FDP są były prezydent RFN Walter Scheel oraz byli szefowie niemieckiej dyplomacji – Hans-Dietrich Genscher, Klaus Kinkel i Guido Westerwelle. Dziś liberałami kieruje Christian Lindner, który w rządzie Scholza jest ministrem finansów.
AfD (niem. Alternative für Deutschland) – najmłodsza z niemieckich formacji obecnych w Bundestagu. Powstała w 2013 roku, a jej polityków cechują prawicowy populizm, nacjonalizm, ksenofobia, a ostatnimi czasy wyraźne poglądy prorosyjskie.
Bastionami partii kierowanej przez Tino Chrupallę i Alice Weidel są graniczące z Polską tereny dawnego NRD. AfD w parlamencie ma status pariasa, z którym żadne inne ugrupowanie nie chce tworzyć koalicji.
Die Linke – choć oficjalnie partia twierdzi, że reprezentuje socjalizm demokratyczny, często jest określana po prostu jako skrajna lewica. Skupia ona zarówno antysystemowy elektorat lewicowy, jak i niemieckich postkomunistów ze wschodnich landów.
Ugrupowanie kierowane przez Janine Wissler oraz Martina Schirdewana wciąż stanowi część lokalnej koalicji rządzącej m.in. w Berlinie.