Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień Donalda Tuska w czasie, kiedy był premierem. O ocenę decyzji śledczych zapytano Polaków w sondażu. Okazuje się, że co czwarty ankietowany nie słyszał o tej sprawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niedawno decyzję śledczych skomentował rzecznik PO Jan Grabiec, później do sprawy odniósł się Donald Tusk. "Scenariusz pisany cyrylicą" – napisał były premier
O wszczęcie śledztwa w sprawie Tuska na podstawie zawiadomienia Marka Falenty – biznesmena i bohatera afery taśmowej – zapytano Polaków w sondażu
26,3 proc. ankietowanych wskazało, że negatywnie ocenia działania prokuratury, a 26,5 proc. w ogóle nie słyszało o tej sprawie
W sondażu SW Research na zlecenie rp.pl zapytano Polaków, jak oceniają wszczęcie śledztwa w sprawie Donalda Tuska na podstawie zawiadomienia Marka Falenty, biznesmena i bohatera afery taśmowej. Przypomnijmy, portal tvp.info poinformował, że chodzi o przekroczenie uprawnień przez lidera PO w pierwszej połowie 2014 roku, kiedy wciąż był szefem rządu.
W zamieszczonym przez portal piśmie prokuratura ocenia, że "bez podstawy" zlecono kontrolę "podmiotu prawa handlowego, tj. Składy Węgla Sp. z o.o. w celu wymuszenia zaprzestania importu węgla z Federacji Rosyjskiej i działania tym samym na szkodę interesu prywatnego spółki".
Sondaż: Co Polacy sądzą o śledztwie prokuratury ws. Tuska?
Pytanie w sondażu brzmiało: "Jak ocenia Pani/Pan wszczęcie śledztwa w sprawie Donalda Tuska na podstawie zawiadomienia Marka Falenty, bohatera afery taśmowej?".
19,8 proc. uczestników badania wskazało, że pozytywnie ocenia ruch Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Negatywny stosunek ma 26,3 proc. respondentów, natomiast 27,4 proc. wybrało odpowiedź "jest mi to obojętne". Co ciekawe, co czwarty ankietowany (26,5 proc.) w ogóle nie słyszał o tej sprawie.
– Obojętnym wobec wszczęcia śledztwa przeciwko Donaldowi Tuskowi pozostaje częściej niż co trzecia osoba (36 proc.) między 35. a 49. rokiem życia i taka sama część badanych o dochodach przekraczających 5000 zł netto. Obojętny stosunek do sprawy wyraża 4 na 10 badanych z miast liczących od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców – skomentowała wyniki sondażu Justyna Sobczak, senior project manager w SW Research.
Jak dodała, "rozpoczęcie postępowania pozytywnie częściej od pozostałych respondentów oceniają osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym (35 proc.)". Z kolei największy odsetek przeciwników decyzji śledczych "znajduje się wśród respondentów po 50. roku życia (41 proc.)".
Tusk: "Scenariusz pisany cyrylicą"
Jak informowaliśmy w naTemat ubiegłym tygodniu działania warszawskiej prokuratury skomentował rzecznik PO.
"Wyszło szydło z worka. PiSowska prokuratura wszczyna śledztwo przeciwko Donaldowi Tuskowi, po doniesieniu Falenty (przestępcy od nielegalnych podsłuchów polskiego rządu, importu węgla z Rosji i kontaktów z agentami)" – napisał Jan Grabiec na Twitterze.
Jak zaznaczył, Tuskowi zarzuca się, że "jako polski premier zlecił kontrolę firmy Falenty importującej węgiel z Rosji", natomiast "po zmianie władzy na skutek afery podsłuchowej, do władzy doszedł PiS i zaczął się rekordowy import węgla z Rosji".
Sprawę skomentował też sam Donald Tusk. "PiS ściga mnie za walkę mojego rządu z importem rosyjskiego węgla. Prokuratura działa na wniosek skazanego za nielegalne podsłuchy importera tego węgla Marka Falenty. Użył on swych taśm, w porozumieniu z PiS, w celu obalenia rządu. Scenariusz pisany cyrylicą" – napisał szef PO.
Marek Falenta i afera podsłuchowa
Marek Falenta to biznesmen zamieszany w aferę podsłuchową związaną z restauracją "Sowa i Przyjaciele". Na pochodzących z 2013 i 2014 roku nagraniach można było usłyszeć głosy najważniejszych w państwie polityków.
Afera bez wątpienia pomogła wygrać PiS wybory w 2015 roku, a już kilka dni po jej wybuchu ówczesny premier Donald Tusk mówił o "scenariuszu pisanym cyrylicą". W 2015 roku, podczas wystąpienia w Sejmie, ponownie zasugerował spisek spoza granic naszego kraju. – Chcę mieć pewność, że będziemy realizowali polskie scenariusze – mówił Tusk.
I dodał: – Nie wiem, jakim alfabetem jest pisany ten scenariusz. Aktorzy tego przedstawienia to osoby, które działały w dziedzinie połączeń gazowych między Polską a Rosją. W tym tle jest handel węglem zza wschodniej granicy na wielką skalę.