Lasy Państwowe w Białymstoku zorganizowały uroczystości upamiętniające Jana Szyszkę. Na miejscu byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski. Przedstawiciele rządu zaliczyli jednak niemałą wpadkę. "W panice dyrektor zabrał wieniec" – zauważyli internauci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według internautów na miejscu doszło do niemałej wpadki. "Okazało się, że żaden z nich wiązanki nie kupił. W panice dyrektor regionalny Lasów Państwowych zabrał wieniec od białostockich leśników i oddał im, żeby go sobie zanieśli" – czytamy.
Sprawa wzbudziła niemałe emocje w sieci. "Byle się móc w blasku fleszy ogrzać...smutne!", "Wrze jak w ulu. Komiczność powyższej sytuacji, przemilczę", "Ale jaja!", "To się nie dzieje" – brzmi część komentarzy.
Wpadka polityków rządu. Lasy Państwowe zabrały głos
Incydent z udziałem Edwarda Siarki i Jarosława Zielińskiego zainteresował dziennikarzy TVN24, którzy poprosili o komentarz w sprawie rzecznika prasowego białostockich Lasów Państwowych.
– Sam fakt roztrząsania, kto i jakie kwiaty złożył na uroczystości związanej z uczczeniem profesora Szyszki, wydaje się trywializować uroczystość i jej znaczenie – powiedział, po czym wyjaśnił, że to działanie było zaplanowane.
Według Krawczyka Edward Siarka miał złożyć wieniec Lasów Państwowych, bo pełni funkcję pełnomocnika rządu do spraw leśnictwa i łowiectwa.