Na wspomnienie o osiągnięciach
Monika Olejnik przytoczyła liczbę sejmowych wystąpień Niesiołowskiego i Grodzkiej. – Pani chce porównywać? Proszę bardzo, ale co to za zapytania i oświadczenia? To czytanie z encyklopedii, wstaje, wyciąga kartkę i czyta, że dzisiaj mija rocznica Powstania Kościuszkowskiego – ripostował i przekonywał, że
Janusz Palikot postępuje nieuczciwe chcąc zgłosić jej kandydaturę. Jego zdaniem lider Ruchu Palikota ma swoim politycznym zapleczu ma lepsze osoby na stanowisko wicemarszałka, ale po nie nie sięga.
Robert Biedroń, któremu w końcu udało się dojść do głosu wyjaśnia, że nikt nie wykorzystuje Anny Grodzkiej. – Przez pana marszałka przemawiają demony i nienawiść, bo w jakiś sposób próbuje wytłumaczyć sobie swoje uprzedzenia. Wielokrotnie padały już argumenty o dorobku zawodowym i politycznym Anny Grodzkiej. Spór nie jest o to, ale o to, że dokonała korekty płci. To nasza kandydatka, chciałbym to uszanować, bo jej transseksualność nie ma żadnego znaczenia – wyjaśniał.