Sąd zadecydował o przyszłości Turowa. Decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego w kopalni dalej można wydobywać węgiel. W ten oto sposób instytucja przychyliła się do zażaleń kierowanych przez organy rządowe. Prawo i Sprawiedliwość już ogłasza zwycięstwo w walce o spółkę.
Reklama.
Reklama.
Sąd zadecydował o przyszłości Turowa. PiS ma powody do radości
– Niestety są wewnętrzne siły, które ręka w rękę działają z tymi zewnętrznymi wobec nam niechętnymi
– tak o Turowie jeszcze w czerwcu grzmiał Jarosław Kaczyński. – Atak na kopalnię Turów to atak na naszą suwerenność – dodał.
Teraz o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego poinformował rzecznik instytucji sędzia Sylwester Marciniak. – NSA uchylił postanowienie warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 31 maja br. o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej ws. Turowa – powiedział.
To oznacza, że uwzględniono wnioski i zażalenia ze strony organów rządowych takich jak Prokuratura Krajowa, Polska Grupa Energetyczna Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, czy też Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
– Sąd podkreślił, że nie ulega wątpliwości, że bezpieczeństwo energetyczne jest wartością konstytucyjną, ponieważ stanowi jedną z gwarancji niepodległości państwa oraz bezpieczeństwa obywateli – dodał sędzia Marciniak.
Wyjaśnijmy, że według WSA decyzja środowiska dotycząca Turowa stworzyła ryzyko "wyrządzenia znacznej szkody w środowisku". Na decyzję sądu już zareagowała ministra środowiska i klimatu, Anna Moskwa. "Walka o Turów i bezpieczeństwo energetyczne nadal trwa!" – ogłosiła na Twitterze.
Moskwa podkreśliła, że według strony rządowej WSA zastosował nieproporcjonalne środki, nie dokonał spójnej oceny stanu faktycznego, a nawet, że przytoczył nieprawdziwe okoliczności. NSA zaś wskazał, że sąd pierwszej instancji nie uwzględnił szeroko rozumianego interesu publicznego.
Do sprawy odnieśli się również przedstawiciele Greenpeace. "Orzeczenie NSA oznacza, że odmówiono zastosowania środka tymczasowego, jakim jest wstrzymanie wykonalności decyzji środowiskowej dla kopalni. Tymczasem nawet związki zawodowe działające na terenie odkrywki zwracają uwagę na nieprawidłowości przy wydawaniu koncesji" – napisali.
"O tym, czy decyzja środowiskowa została wydana zgodnie z prawem sąd zdecyduje pod koniec sierpnia. Zamieszanie wokół odkrywki Turów wynika z nieprawidłowego trybu przedłużenia koncesji. Niepokojące jest też uchwalane właśnie Lex Turów, które umożliwi rządowi obchodzenie prawa" – dodali.
Przypomnijmy, że Polska od 2021 roku płaci unijne kary finansowe za dalsze kontynuowanie wydobycia w Turowie. Każdy dzień funkcjonowania kopalni kosztuje nas 500 tys. euro dziennie. Rząd zignorował zakazy, przez co w ciągu ok. 6 miesięcy straciliśmy 68 mln euro z unijnych funduszy.