Mateusz Morawiecki będzie reprezentował PiS w debacie w TVP. Na Woronicza pewnie już trwa panika, jak ustawić starcie tak, by Donald Tusk nie zdominował spotkania. Głównym problemem jest jednak najsłabszy punkt premiera. To fakt, że polityk od dawna nawet nie stał obok swojego politycznego oponenta. – Skupiliśmy się na tym, że Kaczyński stchórzył, a to Morawiecki się boi – mówi dr Mirosław Oczkoś.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Teraz... sztab PiS wystawił go do najważniejszego starcia tuż przed wyborami do Sejmu. Zwalczany wewnątrz obozu władzy polityk ma zderzyć się z Donaldem Tuskiem.
Czy wybór Mateusza Morawieckiego do udziału w debacie TVP to dobry pomysł? – Pytanie brzmi: jeśli nie on to kto? – zareagowała dr Anna Materska-Sosnowska.
– To jest premier rządu PiS, więc to uzasadniona kandydatura. Nie było po stronie PiS innego kandydata. Trudno sobie wyobrazić, żeby np. wysłać pana Marka Suskiego – zauważa Wiesław Gałązka, dziennikarz i wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego.
Oto najsłabszy punkt Morawieckiego. "Występował w warunkach cieplarnianych"
A jak teraz reaguje na wysunięcie Morawieckiego do starcia z Tuskiem? – Kłopot Morawieckiego jest taki, że cały czas występował w warunkach cieplarnianych – ocenia ekspert ds. wizerunku politycznego.
– Nie miał realnego kontaktu z przeciwnikiem, który mógłby zapytać o coś trudnego. Ciężko jest w takiej sytuacji stanąć do debaty. Chociaż debatą to oczywiście nie będzie – dodaje.
– Morawiecki musi pokazać, że jest liderem, a to jest debata liderów. Skoro nie stanął sam Kaczyński, to musi stanąć on – mówi dr Materska-Sosnowska, po czym dodaje: – Nie wiem, czy nie lepsza byłaby marszałek Elżbieta Witek. Ale nie wiem, czy by chciała.
– Politycy PiS w ogóle nie debatują z nikim. I mówię nie tylko o trybie kampanijnym. Tam w ogóle nie ma żadnych debat – zaznacza dr Materska-Sosnowska.
Dr Oczkoś: – Myślę, że jest duży lęk przed konfrontacją z Donaldem Tuskiem. Zaczyna się uruchamianie dodatkowych elementów. A to inne studio, a to publiczność, a to inne pytania. Skupiliśmy się na tym, że Kaczyński stchórzył, a to Morawiecki się boi.
Debata TVP. Sprawdziłem, kiedy ostatnio Mateusz Morawiecki stanął obok oponenta
Przygotowując materiał, postanowiłem sprawdzić, kiedy ostatnio Mateusz Morawiecki przynajmniej stanął obok swojego oponenta. Premier przyjął strategię pełnej kontroli nad komunikatem kierowanym do wyborców.
Z tego względu postawił na konferencje prasowe. Podczas wystąpień jego pracownicy ucinają trudne pytania od dziennikarzy. Wywiadów telewizyjnych udziela bardzo rzadko, a jeśli już, to przede wszystkim w formule 1:1.
W styczniu 2023 roku premier zgodził się na krótką rozmowę z dziennikarzem CNN. Na niewygodną sugestię o ryzyku utraty władzy... zaatakował prowadzącego, mówiąc, że ma "złe notatki".
Jeszcze w 2019 roku, przed wyborami do Sejmu, do debaty w TVP stanął... nie Morawiecki, a Jacek Sasin.
Na odklejenie premiera od rzeczywistości uwagę zwróciła również Anna Dryjańska.
– Milioner Morawiecki obracający działkami razem z żoną bardziej się orientuje (od Kaczyńskiego - red.)? – zapytała Annę Marię Żukowską o wybór przedstawiciela PiS do debaty.
– Premierowi to chociaż jakieś raporty przynoszą, więc może coś tam będzie wiedział. Ale ta debata i tak będzie ustawiona. Ale to wcale nie musi pójść tak, jak PiS sobie to zaplanowało – odpowiedziała posłanka Lewicy.
Debata w TVP. "Morawiecki ma bardzo trudne zadanie"
I tak, jak powiedziała Żukowska, wszystko wskazuje na to, że w TVP już panikują, jak ustawić debatę tak, by uchronić Morawieckiego przed porażką.
Pojawiają się najróżniejsze doniesienia. Jedni mówią o nagłej zmianie lokalizacji. Inni o uniemożliwianiu wysunięcia kontry. – Po stronie PiS na pewno są obawy odnośnie Donalda Tuska. Ja mam obawy, co wymyśli PiS. Ta debata będzie znacząca – komentuje Gałązka.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Morawiecki ma bardzo trudne zadanie. On w odbiorze musi wygrać z Tuskiem. Debata będzie tak ustawiana, ale to i tak wielkie wyzwanie. Morawiecki jednak był "pomocnikiem Tuska" – mówi dr Materska-Sosnowska.
Do doradzania Tuskowi nawiązał również Wiesław Gałązka. – Morawiecki na nagraniach u "Sowy" wspominał, że Polacy powinni pracować za miskę ryżu. Być może Tusk to gdzieś uwzględni. Ale to będzie bardziej odpytywanie przez propagandzistę, funkcjonariusza PiS z Telewizji Polskiej – mówi.
– Tu nie będzie bezpośredniego starcia między uczestnikami debaty. Tu będą tendencyjne pytania i komentarze prowadzącego. A zaraz potem jest Dziennik Tele... to znaczny "Wiadomości" TVP, gdzie debata zostanie okraszona odpowiednim komentarzem – dodaje.
Dr Materska-Sosnowska: – Tu nie będzie merytorycznej dyskusji. Tu będą propagandowe hasła i obrażanie przeciwnika. Z debatą jako taką to nie będzie miało nic wspólnego. Pytanie brzmi: na ile opozycja będzie elastyczna, by reagować.
"Elektorat PiS zobaczy Tuska w zupełnie innej roli"
Warto jednak zauważyć, że w debacie weźmie udział jeszcze pięć innych osób. To Donald Tusk, Szymon Hołownia, Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Bosak i Krzysztof Maj z Bezpartyjnych Samorządowców.
Wbrew najróżniejszym zagrywkom PiS i Telewizji Polskiej, każdy z nich dostanie minutę, podczas której będzie mógł się wypowiedzieć na dany temat. Czy w takim razie TVP jest w stanie uchronić Morawieckiego przed pięcioma kandydatami pozostałych komitetów?
Czytaj także:
– A czy pan w pełni wyklucza możliwość wyłączania mikrofonów? – pyta Wiesław Gałązka – Elektorat PiS zobaczy to, co będzie chciał PiS. To może być starcie Dawida z Goliatem. Pytanie, czy ta proca w rękach Tuska będzie celna? – zaznacza.
– Przeciwko Morawieckiemu można mieć wiele argumentów. Pierwszy z brzegu: sąd dwukrotnie orzekł, że to kłamca. Najważniejsze jest jednak to, że elektorat PiS zobaczy Tuska w zupełnie innej roli. Okaże się, że to uśmiechnięty człowiek, a nie jest gość mówiący po niemiecku – zauważa.
– Pytanie brzmi, czy to, co chce powiedzieć opozycja się przebije? – zastanawia się dr Oczkoś. – Jeśli tam ma być publiczność, to może być buczenie na Tuska i oklaski dla Morawieckiemu – dodaje.
"Morawiecki dostał już kilka strzałów wizerunkowych"
Dotychczas debaty w TVP niejednokrotnie miały znaczący wpływ na przebieg wyborów. Z taką sytuacją nie mieliśmy jednak styczności po 1989 roku. Czy to, co zaserwuje nam Telewizja Polska, również może odbić swoje piętno w wyniku głosowania 15 października?
– Moim zdaniem tak – reaguje dr Materska-Sosnowska – To debata kierowana do wyborców PiS. Zwłaszcza do tych mniej zdecydowanych i zdeterminowanych, który zakładają możliwość głosowania na kogoś innego. Może się okazać, że jeśli zobaczą ten obraz, to taka debata może być stratą wizerunkową dla PiS – podsumowuje.
Gałązka: – Stara zasada jest taka, że debat się nie wygrywa. Debaty można tylko przegrać. Najmniejszy błąd może spowodować przegraną – mówi Wiesław Gałązka.
– Instrumenty TVP pozwolą ludziom zapomnieć o wpadkach Morawieckiego, jeśli takie się zdarzą. Żelazny elektorat uda się utrzymać – prognozuje.
A co mówi dr Mirosław Oczkoś? Ekspert zaznacza, że wszystko zależy od celów operacyjnych poszczególnych komitetów.
– Celem Morawieckiego i TVP jest hejt na Tuska i zrobienie mu jesieni średniowiecza. Tusk musi udowodnić, że nie ma rogów i ogona. Hołownia, że naprawdę jest "trzecią drogą". A Scheuring-Wielgus nie może przegiąć z narracją o aborcji i Kościele. Inaczej widzowie TVP nie zrozumieją, co do nich mówi – ocenia.
– Wątpię, żeby Morawiecki porwał widzów. 8 lat zużywa każdy rząd. Premier nie ma też takich właściwości. On miał tylko dowalać Tuskowi na każdym poziomie – mówi.
Dr Oczkoś podkreśla, że "Morawiecki dostał kilka strzałów wizerunkowych". To między innymi doniesienia o działkach, wielkim majątku i poparciu dla podniesienia wieku emerytalnego.
– Morawiecki jest sztywny poznawczo. Wszystko, co on robi, jest sztuczne. On nie ma autentyczności w sobie. On nie będzie formalnym zwycięzcą tej debaty. Moim zdaniem w tej debacie w ogóle nie będzie gamechange'ra – podsumowuje.
Morawiecki głównie zajmował się wygłaszaniem monologów. Teraz musi wygłosić siedem takich oświadczeń. Podejrzewam, że skoro on pracował w warunkach cieplarnianych, to on nawet nie wie, czy sobie poradzi. Jemu nawet dziennikarze nie mogą zadać trudnego pytania