– Takiego rządu nie będzie, to jest oczywiste – stwierdził Borys Budka, gdy podczas briefingu prasowego w Sejmie padło pytanie o misję tworzenia nowej Rady Ministrów, którą prezydent Andrzej Duda powierzył Mateuszowi Morawieckiemu. – To jest kolejna farsa, dziwię się Morawieckiemu. Musiałby wsłuchać się w głos premiera Millera, który wyraźnie powiedział, jak oceniamy polityka i że powinniśmy patrzeć również na jego koniec – dodał jeden z liderów Koalicji Obywatelskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę Borys Budka spotkał się z dziennikarzami, między innymi po to, aby zrelacjonować postępy w negocjacjach dotyczących składu Prezydium Sejmu nowej kadencji.
Marszałek Sejmu w umowie koalicyjnej i "bardzo negatywna ocena" Elżbiety Witek
– Prezydium Sejmu musi odzwierciedlać większość, która jest w danym Sejmie. Przypomnę, że w mijającej kadencji Prawo i Sprawiedliwość miało marszałka Sejmu i dwóch wicemarszałków – właśnie po to, żeby mieć większość – wskazał polityk.
– Trudno, żeby dzisiaj ktoś oczekiwał, że mniejszość w tym Sejmie ma mieć kluczowy głos w Prezydium. Tak nie będzie – dodał, mając na myśli przechodzących do opozycji posłów PiS.
Na pytania o konkretne nazwiska, Budka odpowiadał niechętnie. Jeśli chodzi o marszałka Sejmu, przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej poinformował jedynie, że personalia poznamy po piątkowej prezentacji umowy koalicyjnej.
Dość negatywnie odniósł się natomiast do sugestii, iż wicemarszałkinią z ramienia PiS mogłaby zostać Elżbieta Witek.
Konstruktywne wotum nieufności przyspieszy zmianę władzy?
– Jeśli pan Morawiecki złoży już dymisję obecnego rządu (...) i dostanie powołanie od pana prezydenta, to zgodnie z tym, co mówią mi konstytucjonaliści, nowy marszałek w ciągu siedmiu dni może zwołać posiedzenie Sejmu z jednym punktem obrad – konstruktywnym wotum nieufności dla rządu Mateusza Morawieckiego – powiedział marszałek senior Sejmu X kadencji w wywiadzie udzielonym "DGP".
– Tutaj mam inną ocenę prawną. Skłaniam się ku temu, że nie jest to możliwe konstytucyjnie – tak do powyższego pomysłu odniósł się Budka.
– Uważam, że powinniśmy pilnować, żeby wszystko w kwestiach konstytucyjnych było poza sporem i poza dyskusją – powiedział w środowym programie "Gość Radia ZET". Zdaniem Schetyny pomysł proponowany przez Millera i Sawickiego ma "zbyt dużo znaków zapytania".
Polityk zauważył na przykład problem z tym, który rząd Morawieckiego należałoby wskazać we wniosku w sprawie konstruktywnego wotum nieufności – ten ustępujący czy gabinet formowany na nowo w ramach misji otrzymanej od prezydenta.
Co to jest konstruktywne wotum nieufności?
Według art. 158 Konstytucji RP: Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na Prezesa Rady Ministrów.
Jeżeli uchwała została przyjęta przez Sejm, Prezydent Rzeczypospolitej przyjmuje dymisję Rady Ministrów i powołuje wybranego przez Sejm nowego Prezesa Rady Ministrów, a na jego wniosek pozostałych członków Rady Ministrów oraz odbiera od nich przysięgę.
Mam bardzo negatywną ocenę tego, co robiła pani marszałek Witek. Przypomnę stłynne reasumpcje niezgodne z prawem... Ale będzie to decyzja liderów partyjnych, czy będziemy wskazywać osoby, które absolutnie nie znajdą się w Prezydium Sejmu, czy też będzie tutaj dowolność.
Borys Budka
o ewentualnej kandydaturze Elżbiety Witek na nową wicemarszałkinię Sejmu
Większość prawników stoi na stanowisku, że konstruktywne wotum nieufności może być przeprowadzone dopiero, kiedy ktoś jest faktycznie premierem. Ja bym tu nie szukał rozwiązań na siłę.
Borys Budka
o możliwości wykorzystania konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu Mateusza Morawieckiego