Paweł Kukiz ocenił szanse Mateusza Morawieckiego na utworzenie nowego rządu. – Prawdopodobieństwo jest na poziomie 0,01 proc. – stwierdził polityk, który zdobył mandat poselski z list Prawa i Sprawiedliwości i dopiero co utworzył własne koło w Sejmie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kukiz ocenił szanse Morawieckiego. "0,01 proc. szans"
O szanse na powodzenie tej misji w środę został zapytany Paweł Kukiz. – Bądźmy realistami. Prawdopodobieństwo, że Mateusz Morawiecki powoła rząd, jest na poziomie 0,01 proc. – stwierdził na antenie Radia Wrocław polityk, który zapewnił sobie mandat posła z list PiS.
– Gdybym był wyborcą jakiejkolwiek partii i partia, na którą głosowałem, zostałaby określona partią niemiecką, to czułbym się jak folksdojcz. W związku z tym ten, kto wydaje komunikat tego typu, że partia, na którą głosowałem, jest niemiecką, staje się moim największym wrogiem, bo mnie obraża – stwierdził były muzyk.
I dodał: – Ja rozumiem skrót myślowy, który polega na tym, że Platforma Obywatelska w dużej mierze pilnuje interesu europejskiego, a nie polskiego. No ale to się w jakiejś innej formie powinno, że tak powiem, przekazywać.
Kukiz mówił też o tym, że mieszka na Opolszczyźnie. – Oczywiście jestem prawicowcem, byłem prawicowcem i prawdopodobnie już do końca zostanę, ten światopogląd będę niósł, ale ciężko mi się rozmawia z kolegami i autochtonami, z ludźmi, którzy się tutaj urodzili, którzy czują się Ślązakami i wiedzą, że startowałem z listy partii dającej takie komunikaty – powiedział.
Koniec miłości Kukiza z PiS
Paweł Kukiz bardzo szybko zbuntował się przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. A to przecież on otwierał listę tej partii w Opolu w niedawnych wyborach parlamentarnych. Wydaje się, że po sojuszu z Jarosławem Kaczyńskim nie ma już jednak żadnego śladu. I nie świadczą o tym wyłącznie jego słowa w Radiu Wrocław.
– Podjęliśmy decyzję, że nie wejdziemy do klubu parlamentarnego PiS – przekazał w poniedziałek Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15/Demokracja Bezpośrednia. Zapowiedź ta padła tuż przed pierwszym posiedzeniem nowego Sejmu.
Na tym się jednak nie skończyło, bo Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Marek Jakubiak (wszyscy do Sejmu startowali z list PiS) założyli własne koło – Kukiz15. – Myślę, że wielu posłów do nas przyjdzie. Chcielibyśmy, żeby to był klub, bo wtedy media nie będą mogły nas ignorować, bo o to również chodzi – stwierdził Sachajko, którego wypowiedź dla PAP przytoczyła TVN24.
W Radiu Wrocław Kukiz został też zapytany, czy widzi potencjalnie współpracę z rządem Donalda Tuska w jakimkolwiek wymiarze. – Jest mi absolutnie obojętne, kto wprowadzi postulaty, które demokratyzują Polskę – odparł.
I dodał: – W zakresie jednomandatowych okręgów wyborczych, sędziów pokoju, referendów jak najbardziej. Ale już np. w przypadku realizacji tego, po co pan Tusk przyjechał, czyli wprowadzenia euro, podpisania dyrektyw i sprowadzenia różnych imigrantów, na pewno nie będę z nim współpracował, wręcz przeciwnie.