Podczas wieczornej dyskusji w sprawie odwołania członków komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce doszło do potężnej awantury. Jacek Ozdoba z klubu PiS chciał podejść do Donalda Tuska ze zdjęciem w ręku. Po chwili dołączyło do niego kilku innych polityków odchodzącej władzy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Najpierw tyrada Ozdoby, później marsz w kierunku Tuska
– Panie Tusk, ja z przerażeniem staję tutaj, ponieważ kilka lat temu stanął pan tutaj i powiedział, że chcemy dialogu z Rosją taką, jaka ona jest. Następnie wydarzyły się okropne rzeczy – zaczął tymczasowy minister bez teki w rządzie Morawieckiego, trzymając w ręku archiwalne zdjęcie Tuska i Władimira Putina.
Czytaj także:
– Trzeba nie mieć wstydu, żeby udawać dzisiaj, że nie realizowaliście polityki resetu z Rosją. Pan boi się jak ognia tego zdjęcia z Putinem. Historia zapamięta pana jako człowieka, który potrafił ściskać się z Putinem i widzieć w nim przyjaciela. Ale po drugiej stronie byli prawdziwi mężowie stanu, prawdziwi bohaterowie – dodał Ozdoba.
Ziobrysta rzucił jeszcze w kierunku Tuska, że ten nie ma wstydu. – Pana śmiech jest dowodem na to, że pan lekceważy bezpieczeństwo Polski. Pan dzisiaj boi się tej komisji, boi się pan odpowiedzialności. Pana wilcze oczy nie będą nikogo mordowały. Z honorem już dawno się pan pożegnał – wykrzykiwał.
Niewiarygodne obrazki z Sejmu
Po jego wystąpieniu marszałek Szymon Hołownia zamknął dyskusję, ale to nie był koniec tematu dla Jacka Ozdoby. Polityk klubu PiS ruszył do ław sejmowych, gdzie siedzi Donald Tusk. Miał w rękach zdjęcie lidera Platformy Obywatelskiej z Putinem.
Do Ozdoby doskoczył poseł Jakub Rutnicki z PO, wyrwał mu zdjęcie i je zgniótł. Między politykami wywiązała się awantura, do Ozdoby dołączyli pochodzący z Kielc poseł Mariusz Gosek z Suwerennej Polski i poseł Bartosz Kownacki z PiS.
Marszałek próbował uspokoić posłów przez mikrofon. – Panie marszałku, pan uważa, że można szarpać posła? – zapytał Kownacki. – Nie, nie uważam. Nie widziałem szarpania pana posła, widziałem gniecenie zdjęcia – odpowiedział Hołownia.
Do Ozdoby dołączył jeszcze poseł Dariusz Matecki, który wyciągnął telefon, aby nagrać całą sytuację. – Za chwilę zacznę procedurę wykluczania panów z obrad! – zagroził marszałek politykom PO i PiS.
– Panowie posłowie, zwracam uwagę, że zakłócają panowie obrady Sejmu. Panie pośle Matecki, panie pośle, którego nazwiska jeszcze nie znam, zapraszam na miejsca. Za chwilę pana wykluczę z obrad. Nie stosuje się pan do zaleceń porządkowych marszałka Sejmu. Proszę wrócić na miejsce – apelował Hołownia.