nt_logo

Gliński w ostatniej chwili wymyślił plan na "uratowanie" TVP. Nic z tego nie wyszło

Mateusz Przyborowski

08 grudnia 2023, 16:20 · 3 minuty czytania
Warszawski sąd rejestrowy odrzucił wniosek o wprowadzenie zmian w statucie TVP. Chodziło o to, kto może być likwidatorem spółki. Dokument złożono w złej formie, więc z planu Piotra Glińskiego nie wyszło nic, ponieważ zmiany nie weszły w życie.


Gliński w ostatniej chwili wymyślił plan na "uratowanie" TVP. Nic z tego nie wyszło

Mateusz Przyborowski
08 grudnia 2023, 16:20 • 1 minuta czytania
Warszawski sąd rejestrowy odrzucił wniosek o wprowadzenie zmian w statucie TVP. Chodziło o to, kto może być likwidatorem spółki. Dokument złożono w złej formie, więc z planu Piotra Glińskiego nie wyszło nic, ponieważ zmiany nie weszły w życie.
Zmian w TVP nie będzie. Plan Piotra Glińskiego pokrzyżował sąd Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER

Pod koniec listopada Piotr Gliński, wówczas jeszcze minister kultury, zwrócił się do Rady Mediów Narodowych z wnioskiem o dokonanie zmian w statutach TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, miał do nich trafić fragment o identycznym brzmieniu:


"W razie otwarcia likwidacji likwidatorami są wszyscy członkowie Zarządu oraz kierownik komórki organizacyjnej Spółki zajmującej się obsługą prawną. W okresie likwidacji do składania oświadczeń w imieniu Spółki wymagane jest współdziałanie dwóch likwidatorów, w tym jednego będącego członkiem ostatniego Zarządu".

Zmian w TVP nie będzie. Plan Piotra Glińskiego pokrzyżował sąd

W ten właśnie sposób Prawo i Sprawiedliwość chciało pokrzyżować plany przyszłego rządu Donalda Tuska ws. zmian w mediach publicznych. Rada Mediów Narodowych szybko przyjęła uchwałę zgodną z pismem Glińskiego, więc sprawa weszła w kolejny etap – żeby zmiany mogły zostać wprowadzone, potrzebny był prawomocny wpis do KRS.

Okazało się jednak, że warszawski sąd rejestrowy pokrzyżował akcję byłego ministra. Jak podaje Business Insider, wniosek o zarejestrowanie zmian w statucie TVP został zwrócony w czwartek 7 grudnia.

Jak czytamy, wniosek został złożony na niewłaściwym formularzu elektronicznym. "I jak zaznaczył referendarz sądowy Tomasz Kosub, do dokonania wpisu jest konieczne złożenie właściwego formularza" – podaje BI.

Czytaj także: https://natemat.pl/527752,sejm-glinski-uciekal-przed-mediami-i-obrazil-michalskiego-poszlo-o-tvp

Zarząd TVP nie zdał egzaminu na poziomie formalnym. Nawet jeśli braki zostaną uzupełnione, to sąd i tak ma jeszcze instrumenty do merytorycznego zbadania wniosku i jego zgodności z prawem – skomentowała decyzję sądu prof. Katarzyna Bilewska, adwokatka i partnerka w kancelarii BLSK Legal.

Zaznaczyła przy tym, że Kodeks spółek handlowych, któremu podlega TVP, umożliwia "walnemu zgromadzeniu powołać na likwidatorów dowolne osoby", ale pozwala także "ustanowić innego likwidatora niż wcześniej wskazała spółka, o ile pojawią się ważne powody".

– Jeśli jednak kwestia powołania likwidatorów zostanie określona w statucie, to zarówno organ spółki, jak i sąd rejestrowy, muszą przestrzegać tak ustanowionego ładu korporacyjnego – wskazała adwokatka i dodała, że jej zdaniem sąd rejestrowy nie powinien wpisać takiej zmiany do KRS.

Przypomnijmy, że po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu, Gliński oznajmił na platformie X, że "wszystkie działania ws. mediów publicznych są zgodne z prawem". Nie wszyscy podzielają jednak jego zdanie.

– To próba obejścia ustawy i próba odebrania przyszłemu właścicielowi jego uprawnień – powiedział w rozmowie z WP Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych z ramienia Lewicy.

Podejmowane przez PiS paniczne działania nie zmieniają jednak planów nowej sejmowej większości. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, na piątkowej konferencji prasowej Donald Tusk wyjawił, że na liście priorytetowych tematów dla nowego rządu znajdują się między innymi media publiczne.

– Jeśli chodzi o media publiczne, przygotowany jest plan działań przywracających także stan praworządności w tej dziedzinie. Przeprowadzimy te działania szybko i zdecydowanie – zapowiedział lider PO tuż po spotkaniu z przyszłymi członkami jego gabinetu.