Marek Suski w Sejmie.
Marek Suski w Sejmie. Fot. Sejm/Youtube
Reklama.

Suski odpłynął. Tak zaatakował nowy rząd

– Żegnamy dobry rząd i niestety suwerenną Polskę. Witamy same kłamstwa całą dobę. Wasze kłamstwa padały tutaj z tej mównicy przez osiem lat i niestety wraca postkomuna, ta resortowa i resetowa, poddana wobec Rosji i Niemiec – powiedział w Sejmie Marek Suski z PiS.

Zarzucił też politykom opozycji, że nie zabierają głosu w debacie. Suski zadał też pytanie. – Ja mam pytanie do pana premiera: komu przeszkadza silna Polska? To chyba nie są przyjaciele Polski i to nie są patrioci. To wam przeszkadza silna Polska! – wykrzyczał poseł PiS do nowej sejmowej większości.

Przypomnijmy przy okazji, że niewiele ponad godzinę trwało poniedziałkowe exposé Mateusza Morawieckiego, które rozpoczęło się kilka minut po godzinie 10. Wydarzenie nie obyło się bez incydentów.

Posiedzenie miało rozpocząć się bowiem od exposé ustępującego premiera. Wtedy ku zaskoczeniu zebranych posłów na mównicy pojawił się Marek Suski z wnioskiem formalnym.

To nie było pierwsze wystąpienia Suskiego podczas tych obrad

– Pan marszałek raczył zauważyć, że to dzień szczególny. Debata nad programem działań Rady Ministrów to najważniejsza debata – zaczął poseł PiS.

– Otóż pan marszałek zaproponował 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów. Zawsze odbywały się tu debaty, często długie, często 360-minutowe – kontynuował.

– I otóż, żeby poważnie traktować nasz kraj, naszych obywateli, żeby mogli się dowiedzieć, jaki jest program działania rządu, to zgłaszam wniosek formalny o zmianę sposobu prowadzenia obrad i wyznaczenie którejś z debat, żeby wszyscy posłowie mogli zabrać głos – apelował Suski.

– Pan marszałek mówi, że nie chce ograniczyć możliwości wystąpień posłów, a jednocześnie do godziny 15.00 są przewidziane i wystąpienie prezesa Rady Ministrów, i pytania – to jest właśnie ograniczenie demokracji, panie marszałku. Wnioskuję, żeby to byłą któraś z debat, chociażby krótka, 120-minutowa – zakończył.

Marszałek Szymon Hołownia odpowiedział, że każdy poseł, który będzie miał taką wolę, będzie mógł zabrać głos. - Panie pośle, tę sprawę Sejm rozstrzygnął już w głosowaniu. Pana wniosek jest tożsamy z tym, co rozstrzygnęliśmy przed chwilą – zaznaczył Hołownia.

Co ciekawe, obrady Sejmu cieszą się tak dużym zainteresowaniem, że zorganizowano nawet ich wspólne oglądanie w warszawskiej Kinotece. Na miejscu był nasz dziennikarz Paweł Mączewski. Okazuje się, że frekwencja dopisała. Zgromadzona publiczność żywo reagowała, gdy na ekranie pojawiał się Hołownia, Morawiecki czy Duda. Więcej na ten temat jest w tym tekście.