Incydent podczas expose Donalda Tuska. Poseł PiS wtargnął na mównicę
redakcja naTemat.pl
12 grudnia 2023, 11:18·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 grudnia 2023, 11:18
W Sejmie trwa expose nowego premiera Donalda Tuska. Podczas jego wystąpienia na mównicę wtargnął były minister w rządzie PiS Waldemar Buda. – Godzina minęła – krzyknął w stronę szefa nowego rządu, a wszystko wyłapały mikrofony.
Reklama.
Reklama.
– Nasz program napisali Polacy, z którymi spotykaliśmy się ostatnie dwa lata i on jest do bólu konkretny. – mówił w trakcie swojego expose Donald Tusk. Nowo wybrany przez Sejm premier stwierdził, że w sprawie programu jego rządu, wiele kwestii należy szczegółowo wyjaśnić.
Ku zdumieniu obecnych, przemowę premiera zakłócił polityk Prawa i Sprawiedliwości, który wspiął się na mównicę, by przekazać premierowi coś, co wyglądało na plik kartek.
Waldemar Buda przerwał expose Tuska
– Będziemy musieli bardzo konkretnie zająć się czyszczeniem, ale nie ruszymy do przodu bez wyczyszczenia tej stajni Augiasza, którą zostawia poprzednia władza. – nakreślał plan nowej władzy Tusk.
Nagle na sejmową mównicę wtargnął poseł Waldemar Buda (PiS), który przerwał expose, by wręczyć premierowi listę "100 konkretów" KO, mówiąc, że "godzina minęła". W czasie zaskakującego zajścia, premier z zimna krwią kontynuował swoje wystąpienie.
Incydent wzbudził poruszenie zarówno obecnych na sali plenarnej polityków, jak i mediów. Na platformie X (dawnym Twitterze) szybko pojawiły się nagrania z dziwnego zajścia.
"Panie ministrze Waldemar Buda a co tam pan przyniósł i nie mógł się ani przez chwilę powstrzymać?" – skomentowała dziennikarka Dominika Długosz.
PiS wypomina Tuskowi "100 konkretów"
"Tusk dostał od Waldemara Budy 100 konkretów Platformy. Może chociaż coś z nich by podał? Bo na razie w expose zero" – napisał partyjny kolega posła Budy, Marcin Horała.
Mimo wspomnianej przeszkody, Donald Tusk niespeszony mówił dalej. Stwierdził, że jego przyszły gabinet ma już "gotowy plan działania na kolejne miesiące, również po to, by chronić małych polskich przedsiębiorców".
"Nie boimy się tych obietnic"
W następnych słowach premier odniósł się bezpośrednio do sugestii posła PiS, że nie zdążył wypełnić swoich wyborczych obietnic w terminie, choć jego rząd nie został jeszcze nawet zaprzysiężony. Lider Platformy Obywatelskiej oznajmił z mównicy, że dotrzyma danego wyborcom słowa.
– Pytacie o konkrety. Są zapisane i znane, nie muszę ich czytać. Cała Polska zna te konkrety i nie boimy się rozliczania. Nie boimy się tych obietnic i wszystkie spełnimy – podsumował Tusk.
Polityk oznajmił, że w polityce budżetowej nowi rządzący zachowają rozsądek i stabilność, a obiecane wydatki społeczne nie przysłonią innych ważnych kwestii.
– Będziemy dawali pomoc ludziom tam, gdzie będzie potrzebna, a jednocześnie będziemy pilnowali rozsądnej polityki budżetowej, by nasza polityka społeczna nie zagrażała stabilności finansowej państwa. By połączyć te dwie rzeczy – podkreślił premier.
– Zawsze odpowiadałem na każde pytanie i tak będzie tym razie. Trochę martwi mnie zachowanie niektórych kolegów na tej sali, ale cieszy mnie, że tak uważnie przeczytaliście te "100 konkretów" – dodał na koniec.