Holecka nie poprowadziła "Wiadomości". Widzowie zobaczyli ją za to gdzie indziej
Nina Nowakowska
13 grudnia 2023, 06:57·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 grudnia 2023, 06:57
Ku zaskoczeniu widzów TVP Danuta Holecka nie poprowadziła wydania "Wiadomości" z 12 grudnia. Choć wtorek był dniem, w którym – według naszych źródeł – pracownica telewizji miała całkiem zniknąć z ramówki, pojawiła się w innym programie publicznego nadawcy.
– Dokumenty zostały już podpisane. Ma odejść 12 grudnia za porozumieniem stron z rocznym okresem wypowiedzenia – usłyszeliśmy wówczas.
Holecka nie poprowadziła "Wiadomości"
Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek 12 grudnia Holecka nie poprowadziła już flagowych"Wiadomości" TVP. We wtorkowym wydaniu serwisu widzowie zobaczyli na ekranie Edytę Lewandowską.
Ku zaskoczeniu mediów Holecka pojawiła się jednak w innym programie publicznego nadawcy, tego samego dnia. Poprowadziła audycję "Minęła dwudziesta" w TVP Info.
Twarz "dobrej zmiany" miała odejść z TVP
Jak informowaliśmy w listopadzie, Danuta Holecka miała odejść 12 grudnia za porozumieniem stron, z rocznym okresem wypowiedzenia. Jedno z naszych źródeł wspomniało, że prowadząca "Wiadomości" będzie otrzymywać przez ten czas duże wynagrodzenie.
W celu potwierdzenia doniesień skontaktowaliśmy się z samą zainteresowaną, ale zdenerwowana Holecka w pierwszych słowach stwierdziła, że to bzdura. Po chwili oznajmiła, że jednak nie chce komentować sprawy i dodała, że możemy pisać, co chcemy. Była wyraźnie zirytowana, zaznaczyła, że nie ma obowiązku nikomu się tłumaczyć.
W następnym kroku zapytaliśmy o odejście Holeckiej biuro prasowe TVP, które poprosiło nas o wysłanie maila w tej sprawie. Jak na razie, odpowiedź nie nadeszła.
Tusk zapowiada, co stanie się w TVP
Jeszcze wcześniej, (27.10) Wirtualna Polska ujawniła, powołując się na swoich informatorów w TVP, że szefowa "Wiadomości" TVPDanuta Holecka nie zamierza odchodzić ze stanowiska pod presją przyszłej władzy.
Jednak nowa władza zapowiadała czystki w Telewizji Polskiej jeszcze w kampanii wyborczej. We wtorek, w swoim exposé premier Donald Tuskwyjawił również, jaki ma pomysł na rozwiązanie kwestii upolitycznionego publicznego nadawcy.
Polityk wspomniał, że ma mu w tym celu pomóc nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, który – jak zaznaczył – ma doświadczenie, jeśli chodzi o "najtwardsze decyzje". – Zobaczycie i pewnie oczom nie uwierzycie – mówił o swoim planie Tusk.
Wirtualna Polska tłumaczy, że nowy rząd nie będzie mógł wprowadzić zmian w TVP ustawą, bo do wejścia w życie dokumentu potrzebny byłby podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Jednak szanse na to, aby prezydent poparł plan Tuska – a tym samym naraził się Zjednoczonej Prawicy – są mało prawdopodobne.
– Jestem pewny, że pan Bartłomiej Sienkiewicz (...) ma też doświadczenie, jeśli chodzi o decyzje, te najtwardsze. I dobrze państwo wiecie, że (nie ma - red.) lepszego człowieka na uporządkowanie sytuacji m.in. w sferze mediów publicznych, mediów publicznych, które zniszczyliście – prezentował Sienkiewicza premier.