Postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest możliwe już w pierwszym kwartale przyszłego roku – zapowiedział Ryszard Petru, szef sejmowej komisji gospodarki. Takiego scenariusza ma obawiać się też sam prezes NBP, który w ostatnim czasie miał zwołać spotkanie z szefami najważniejszych polskich banków.
Reklama.
Reklama.
Petru chce postawić Glapińskiego przed TS
– Uważam, że pan prezes Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. To nie jest kwestia moich życzeń, to jest kwestia zasad i zasady takiej, że jeżeli ktoś łamał prawo, musi ponieść za to konsekwencje – stwierdził w poniedziałek w RMF24 Ryszard Petru, przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju.
– Bez wątpienia sprawę tę trzeba wyjaśnić mamy do czynienia z publikowaniem przez NBP podstawowych informacji np. o wynagrodzeniach. Dwa nieprzekazywaniem dokumentów, które są de facto łamaniem ustawy. To samo miało do czynienia w RPP. Ale mamy też ważniejsze tutaj zarzuty dot. chociażby kwestii finansowania budżetu przez NBP, co jest niedozwolone konstytucyjnie – ocenił Ryszard Petru.
Według niego Adam Glapiński zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu. – Będzie to prawdopodobnie pierwszy kwartał nowego roku, ale trudno mi finalnie odpowiadać za całą koalicję – dodał Petru.
Glapiński przygotowuje się do oskarżenia?
Scenariusz, w którym Adam Glapiński zostaje postawiony przed Trybunałem Stanu, uważany jest już za prawdopodobny po obu stronach politycznej barykady. PiS próbuje "uratować" prezesa NBP za pomocą Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, zaś on sam poszukuje wsparcia w środowisku.
Portal Business Insider ustalił, że w minionym tygodniu Glapiński po raz pierwszy od dwóch lat spotkał się z prezesami banków, m.in. PKO BP, mBanku, Santander Banku, Banku Millenium, Banku Pekao, Banku Gospodarstwa Krajowego czy Banku Handlowego.
– To było spotkanie na wysokim szczeblu. Prezes NBP mówił, że jest atakowany i liczy oraz chętnie przyjmie wsparcie bankowców w sprawie Trybunału Stanu. Był w dobrej formie i ewidentnie zmotywowany do walki – stwierdził jeden z uczestników spotkania, cytowany przez Business Insider. – Prezes NBP chyba bardziej liczy na jakieś zakulisowe wsparcie szefów banków prywatnych u nowej ekipy – dodał.