Awantura w Sejmie. Mariusz Błaszczak zaczął obrażać Szymona Hołownię.
Awantura w Sejmie. Mariusz Błaszczak zaczął obrażać Szymona Hołownię. Fot. Sejm / screen
Reklama.

Awantura w Sejmie. Mariusz Błaszczak starł się z Szymonem Hołownią

Mariusz Błaszczak wszedł na mównicę sejmową, by złożyć wniosek formalny o odroczenie obrad i uzupełnienie jego porządku o informacje ws. TVP.

– Wnoszę o uzupełnienie porządku o informację pułkownika Urzędu Ochrony Państwa, Bartłomieja Sienkiewicza, który został oddelegowany przez Donalda Tuska do operacji specjalnej w mediach publicznych – powiedział.

Chwilę później na mównicę wszedł Roman Giertych. Polityk wywołał tak agresywną reakcję po stronie Prawa i Sprawiedliwości, że Szymon Hołownia zarządził pięć minut przerwy, by zwołać Konwent Seniorów.

To jednak nie pomogło. Na sali rozgorzała awantura, a Błaszczak ponownie próbował wtargnąć na mównicę. Szymon Hołownia nie dopuścił go jednak do głosu. – Panie pośle, nie ma trybu, w którym mógłby pan zabrać w tej chwili głos. Pan już złożył wniosek formalny. Serdecznie dziękuję.

– Mikrofon jest znowu wyłączony! No widzi pan. Pan nie ma nic wspólnego z demokracją! To, co dzieje się w Sejmie pod pana przewodnictwem, nie ma nic wspólnego z demokracją! To jest dyktat – powiedział Błaszczak.

Mariusz Błaszczak, Antoni Macierewicz i Marek Suski vs. Szymon Hołownia

– Wyłączyłem panu mikrofon, bo chce przegłosować wniosek formalny, który był pan łaskaw złożyć. Drogi panie, myli pan politykę miłości z naiwnością. Spędzimy tu jeszcze 2 lata. Obawiam się, że skończą się panu metafory, którymi chce mnie pan obrażać – wskazał Hołownia.

– Odnajduję pana wniosek jako próbę prowadzenia obstrukcji obrad izby w bardzo ważnym dniu – dodał marszałek. Błaszczakowi z pomocą ruszył Marek Suski, który zaczął skandować: "oszust!".

Kolejny w kolejce ustawił się Antoni Macierewicz, który wymachiwał rękoma i krzyczał: – Co to ma znaczyć? Jak pan może zabierać głos! To jest bezczelność! Ma pan obowiązek dać głos przedstawicielom Prawa i Sprawiedliwości!

– Panie pośle Macierewicz. Spędzimy tu jeszcze 2 lata. Metafory się panom skończą – odparł Hołownia. Następnie lider Polski 2050 przystąpił do głosowania, ale Prawu i Sprawiedliwości nie udało się doprowadzić do przerwania obrad.

– W związku z tym dyktatem my wyjdziemy z sali na posiedzenie klubu – podsumował Błaszczak. Następnie politycy Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę plenarną.