Z okazji świąt Bożego Narodzenia "19:30" wyemitowała materiał o... błogosławieniu par homoseksualnych przez Kościół rzymskokatolicki. Głos zabrał były ksiądz, który od lat żyje w związku z mężczyzną. To już rozjuszyło prawą stronę sceny politycznej, która wytyka Markowi Czyżowi przejęzyczenie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tego w TVP nie było od lat. Homoseksualny ksiądz wystąpił w "19:30"
Dykasteria Nauki Wiary, czyli jedna z najważniejszych instytucji Kościoła katolickiego, wydała nową decyzję. Idąc w ślad za papieżem Franciszkiem udzielili zgody duchownym na błogosławienie par jednopłciowych oraz rozwodników.
– Dyskanteria (sic!) Nauki i Wiary, jedna z najważniejszych instytucji administracji w Kościele katolickim, opublikowała doktrynę. Dokument pozwala duchownym na błogosławienie parom jednopłciowym i rozwodnikom, zawierającym nowe związki. Jednak duchowni są podzieleni w ocenie tej decyzji – powiedział Marek Czyż, prowadzący "19:30".
– Osoby LGBT+ mogą czuć się zawiedzione tym dokumentem. (...) Tam dobre intencje są. Jest to jakby próba wyjścia, jakiejś otwartości i ukłonu – powiedział.
– Ale niestety, żeby Kościół mógł się otworzyć i być przyjazny i inkluzywny dla osób LGBT+ tam musi się zmienić w zasadzie to serce nauczania, które jest wykluczające. Możliwość otrzymania błogosławieństwa nie oznacza, że kościół akceptuje śluby par jednopłciowych – dodał.
Przytoczono także jedną z wypowiedzi papieża Franciszka, który był pytany o błogosławienie parom jednopłciowym. – Jeśli ktoś jest homoseksualistą i z dobrą wolą poszukuje Boga, kimże jestem, by go oceniać? – zapytał hierarcha.
Przedstawiono także sondę uliczną, gdzie zaprezentowano różne głosy – zarówno popierające, jak i krytykujące decyzję Dykasterii Nauki i Wiary.
"Nie można robić dziennikarstwa na takim poziomie ignorancji. To nawet nie jest śmieszne, ale i żałosne" – napisał jezuita Łukasz Sośniak. "Jak nie można, jak można" – dodał ks. Marek Radomski.