Miesiąc temu media przekazały smutną informację o śmierci Gabriela Seweryna. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy poinformowała, że śledztwo prowadzone jest pod kątem "nieumyślnego spowodowania śmierci". Tymczasem siostra zmarłego projektanta ujawniła, że doszło do włamania do jego mieszkania. Co zniknęło?
Reklama.
Reklama.
Włamanie do mieszkania Gabriela Seweryna. Siostra mówi, co zniknęło
"Prokuratura Rejonowa w Głogowie prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Gabriela S. w dniu 28 listopada 2023 roku w Głogowie. W zakresie ustalenia przyczyny zgonu, po przeprowadzonej sekcji zwłok, oczekuje się jeszcze na wyniki badań dodatkowych, które wraz z wynikami sekcji zwłok pozwolą wypowiedzieć się biegłym lekarzom o przyczynie zgonu Gabriela S. Śledztwo jest w toku" – przekazała Lidia Tkaczyszyn.
Tymczasem siostra Gabriela Seweryna poinformowała, że w domu zmarłego projektanta miało miejsce włamanie.
– Mogę potwierdzić, że było włamanie, ale nic więcej w tym momencie nie mogę powiedzieć. Sprawa jest zgłoszona do prokuratury – oznajmiła kobieta w rozmowie z Pudelkiem.
– Zginęły tylko cenne ubrania Gabrysia, a pozostałe rzeczy nie zostały ruszone. To może świadczyć o tym, że sprawcy wiedzieli, co znajdą w mieszkaniu i w jakich miejscach – dodała.
– Potwierdzam również konieczność wymiany zamków. Pierwszy raz zrobiliśmy to dzień przed pogrzebem, aby wziąć z mieszkania rzeczy do pochówku. Musieliśmy to zrobić, bo nie otrzymaliśmy kluczy do mieszkania od Pana Kamila (ostatniego partnera Gabriela - red.), pomimo wielu próśb. Drugi raz wymienialiśmy już po włamaniu. Zamki musieliśmy wymieniać również w warsztacie – wyjaśniła.
Kim był Gabriel Seweryn?
Seweryn od wielu lat prowadził na starówce w Głogowie pracownię futer. W 2016 roku rozpoczęła się jego medialna kariera. Razem z ówczesnym partnerem Rafałem Grabiasem wziął udział w reality-show "Królowe życia". Telewidzowie mogli oglądać jego życie zawodowe i prywatne przez kilka sezonów.
W międzyczasie wieloletnia relacja Seweryna i Grabiasa zakończyła się. Potem Gabriel wszedł w związek z 25 lat młodszym Kamilem.
Dodajmy, że we wrześniu tego roku projektant futer za pośrednictwem mediów społecznościowych zwierzył się fanom, że jego atelier upada. Wiązało się to z brakiem klientów. Gwiazdor mocno to przeżywał. – Kocham swoją pracę, ale coś we mnie umarło – przyznał.
Zgodnie z informacjami podanymi przez ShowNews.pl, 4 listopada miała miejsce licytacja komornicza w atelier futer Gabriela Seweryna. Na sprzedaż wystawiono różnorodne przedmioty, w tym półautomatyczną maszynę do szycia skór o szacowanej wartości około 6 tysięcy złotych, z ceną wywoławczą 4,5 tysiąca złotych, oraz maszynę do szycia skór ze stołem, wycenianą na około tysiąc złotych, z ceną startową 750 złotych. To nie wszystko.
Wśród licytowanych przedmiotów znalazły się także prace Gabriela Seweryna. Do nabycia było futro, wyceniane na 18 tysięcy złotych (cena startowa 13,5 tysiąca złotych), komplet skórzany składający się z kurtki i spódnicy, o wartości 3 tysiące złotych (cena wywoławcza 2,25 tysiąca złotych), męska kurtka skórzana za 2 tysiące złotych (cena startowa 1,5 tysiąca złotych), skórzana marynarka również za 2 tysiące złotych (cena wywoławcza 1,5 tysiąca złotych), a także ramoneska z nadrukiem, szacowana na 2,5 tysiąca złotych (cena wywoławcza 1875 złotych).
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.