W sobotę wieczorem Rafał Bochenek skrytykował Polską Agencję Prasową. Jego zdaniem wróciła tam cenzura "w pełnej okazałości". Poszło o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Na wpis rzecznika PiS zareagowała wicenaczelna PAP Justyna Wojteczek.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Cenzura wróciła w pełnej okazałości! Sytuacja bez precedensu, nielegalne neowładze PAP – pan Marek Błoński (likwidator PAP – red.) i pani J. Wojteczek (wicenaczelna PAP – red.) odmawiają opublikowania wypowiedzi lidera największej partii opozycyjnej p. prezesa Jarosława Kaczyńskiego" – grzmiał w swoim wpisie na platformie X rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Zamieszanie z wypowiedzią Kaczyńskiego. Bochenek: Cenzura wróciła
Jego zdaniem "to kolejny dowód na to, że ci funkcjonariusze polityczni przyszli do instytucji medialnych po to, by kneblować usta i odcinać społeczeństwo od informacji". "Wybierać tylko te pochlebne dla Tuska i jego ekipy, by obywatele nie znali prawdy. To ewidentne niszczenie fundamentów demokracji, wolności słowa, pluralizmu medialnego" – dodał.
Do wpisu Bochenka odniosła się wicenaczelna PAP Justyna Wojteczek, którą cytuje m.in. Onet. Jak podkreśliła, "za to, co jest publikowane w serwisie, odpowiada niezależna redakcja, która nie ulega naciskom ze strony jakiejkolwiek siły politycznej".
– Naciski na dziennikarzy i redaktorów Polskiej Agencji Prasowej w celu opublikowania określonych treści uważamy za niedopuszczalne, sprzeczne z prawem prasowym, ustawą o Polskiej Agencji Prasowej oraz zwykłą przyzwoitością – stwierdziła.
I dodała, że "większość proponowanych wypowiedzi prezesa PiS nie zawierała żadnych nowych informacji". Dodajmy, że Jarosław Kaczyński w swojej wypowiedzi mówił m.in. o tym, że "każdy, kto będzie atakowany przez rząd Tuska", może liczyć na wsparcie PiS i pomoc, także prawną, "w razie jakichkolwiek działań represyjnych".
Czytaj także:
– W obliczu wydarzeń, jakie się dokonują na naszych oczach, niszczeniu instytucji publicznych, politycznemu ich zawłaszczaniu, ograniczaniu dostępu do informacji nie możemy ulegać – stwierdził.
Wojteczek przekazała, że dziennikarz PAP został poproszony o to, by "fragmenty dotyczące kwestii ewentualnej pomocy dla 'atakowanych przez rząd Tuska' zostały uzupełnione o konkrety, kiedy pojawią się takie informacje".
Rzecznik PiS nie odpuszcza
W odpowiedzi na jej słowa Rafał Bochenek zamieścił kolejny wpis.
"Problem w tym, że ani pan Błoński, ani jego koleżanka po fachu pani Wojteczek nie spełniają żadnych ustawowych przesłanek niezależności, także politycznej, czego dowodem jest jednoosobowy, nielegalny tryb ich powołania przez pułkownika Sienkiewicza z Platformy Obywatelskiej" – stwierdził rzecznik PiS.
W jego ocenie "ci państwo, nielegalnie uzurpując sobie prawo do ograniczania publikacji wypowiedzi lidera partii opozycyjnej, realizują scenariusze narysowane przez ich mocodawców – polityków".
"Niszczycie dobre imię Agencji Prasowej! Bez żadnego uzasadnienia ograniczacie prawo dziennikarzy do publikowania w serwisie PAP rozmów i wypowiedzi najważniejszych polityków w kraju, bo publikowane mają być tylko te korzystne, pozytywne dla Tuska. To jest cenzura w pełnej krasie!" – napisał.