Wojsko poinformowało o poderwaniu w powietrze myśliwców F-16 na polskiej granicy. W komunikacie wyjaśniono, że powodem działania jest "zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej". Od kilku dni trwa bowiem kolejny atak rakietowy Rosji na Ukrainę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
F-16 poderwane w powietrze na polskiej granicy! Jest komunikat wojska
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych RP wydało komunikat, w którym poinformowało o poderwaniu w powietrze myśliwców F-16.
"Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, która związana jest z wykonywaniem uderzeń na terytorium Ukrainy" – czytamy.
"W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej aktywowano dwie pary myśliwców F-16 oraz sojuszniczy tankowiec powietrzny" – dodali wojskowi.
Pierwsze dwie maszyny wystartowały z bazy w Łasku o godzinie 5:45. Kolejne dwie zostały zaangażowane do działań 30 minut później. W akcji udział biorą dwa amerykańskie i dwa polskie myśliwce.
"Ostrzegamy, że działalność polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza we wschodnim obszarze kraju" – czytamy.
W rozmowie z Interią rzecznik Dowództwa Operacyjnego ppłk Jacek Goryszewski wyjaśnił, że nie mamy do czynienia z żadnym nadzwyczajnym zdarzeniem.
– Nie jest to odmienna procedura od stosowanej zazwyczaj przy takiej aktywności. Zapadła decyzja, aby otwarcie informować, że są takie działania – uspokoił.
Przypomnijmy, że od wtorku na terenie całej Ukrainy obowiązuje alarm przeciwlotniczy. Trwa bowiem nielegalna inwazja Władimira Putina. Moskwa prowadzi kolejny ostrzał między innymi na Kijów i Charków.
Działania mające na celu potwierdzenie, że obiekt nie spadł na naszym terytorium były prowadzone aż do sylwestra. "Celem poszukiwań jest definitywne potwierdzenie, że na terytorium Polski nie pozostał jakikolwiek element obiektu. Działalność żołnierzy będzie się odbywać na południowy wschód od Zamościa" – czytamy.
W końcu pełne potwierdzenie co do losów obiektu na antenie RMF FM przekazał wiceminister obrony Paweł Zalewski z Polski 2050. – Mamy pewność, że rosyjska rakieta, która w piątek naruszyła polską przestrzeń powietrzną, opuściła terytorium naszego kraju – powiedział.