Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie sędzia Jakub Iwaniec wydał na początku tygodnia komunikat o wszczęciu postępowania wyjaśniającego ws. "ewentualnych przewinień dyscyplinarnych" wobec sędziów, którzy wydali nakaz aresztowania wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Politycy PiS na razie "ukrywają" się w Pałacu Prezydenckim u Andrzeja Dudy. Przyszli tam przed południem i są tam nadal wczesnym wieczorem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Skąd opinia publiczna powszechnie kojarzy nazwisko Jakuba Iwańca? Chodzi o oczywiście o jednego z tych sędziów, których kariery przyspieszyły w czasach tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości autorstwa Zbigniewa Ziobry. W mediach Iwaniec najczęściej występował jako jeden z głównych bohaterów głośnej afery hejterskiej. Tutaj piszemy o nim więcej.
Nominat Ziobry chce ścigać sędziów od nakazu aresztowania polityków PiS
Jego komunikat ws. polityków PiS datowany jest na 8 stycznia. Sędzia Iwaniec przekazał w nim, że 4 stycznia podjął "czynności wyjaśniające w sprawie ewentualnych przewinień dyscyplinarnych o znamionach przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego".
Z dokumentu wynika, że miały one polegać na "działaniach sędziów i asesorów sądowych" Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. To ten sąd w poniedziałek wydał nakaz aresztowania polityków PiS Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
Sędzia Iwaniec napisał również o wszczęciu i prowadzeniu "niedopuszczalnego prawnie postępowania wykonawczego", a działania sędziów jego zdaniem "mogą mieć charakter oczywistej i rażącej obrazy prawa".
– Jeżeli trafimy do więzienia, będziemy więźniami politycznymi – mówił były szef MSWiA. Jak podkreślił, prezydent chce jednak tego uniknąć. Na razie politycy PiS nie planują wyjść z Pałacu. – Nie ukrywamy się, jesteśmy u prezydenta – zadeklarowali.
Nie jest jasne, co mają dalej w planach, ale deklarują, że chcą iść na marsz PiS 11 stycznia. Osoby, które mają zamiar przyjść na ten protest, Kamiński nazwał "przyzwoitymi i normalnymi".
"Gazeta Wyborcza" dowiedziała się jednak, że "w ciągu najbliższych godzin Duda może wystąpić z komunikatem, iż podjął decyzję, że utrzymuje ułaskawienie w mocy, a jednocześnie zmienia je "przez darowanie kar i zatarcie skazania".
"Właśnie fakt skazania i nałożenia kary jest nową okolicznością, która według ekspertów Dudy, pozwoli mu na podobny krok " – czytamy w artykule "GW". To prezydent miał już konsultować z I prezes SN Małgorzatą Manowską, z którą się niedawno spotkał.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.