Komisja etyki poselskiej ukarała Brauna najwyższą karą. Działa też prokuratura
Nina Nowakowska
10 stycznia 2024, 15:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 stycznia 2024, 15:43
Komisja etyki poselskiej ukarała Grzegorza Brauna naganą, za skandaliczny incydent z gaśnicą w trakcie obchodów żydowskiego święta Chanuki w Sejmie. To najwyższa możliwa kara, jaką może nałożyć ten organ. Konfederata ma dwa tygodnie na odwołanie się od decyzji. To jednak nie jedyny kłopot polityka, bo RMF donosi, że jest wniosek o uchylenie mu immunitetu.
Reklama.
Reklama.
Komisja etyki poselskiej (skrót EPS) ukarała naganą Grzegorza Brauna, który w grudniu zgasił gaśnicą palące się w Sejmie chanukowe świece. Organ zajął się sprawą z własnej inicjatywy, a także na wniosek klubuPolska 2050-Trzecia Droga oraz Fundacji Basta.
Nagana i wniosek o uchylenie immunitetu
O decyzji komisji poinformowała w środę (10.01) posłanka Polski 2050Ewa Schädler. Nagana to najwyższa możliwa kara, jaką może nałożyć posłowi wspomniany organ.
Jednocześnie dodała, że Braun ma prawo się odwołać od decyzji w terminie dwóch tygodni. "Po tym okresie decyzja o naganie będzie prawomocna, nabierze mocy sprawczej. Ale my już tę decyzję podjęliśmy o udzieleniu nagany" – stwierdziła polityczka.
Na tym jednak nie koniec problemów Konfederaty. We wtorek media obiegła wiadomość, że do Sejmu trafił prokuratorski wniosek o uchylenie politykowi immunitetu. Jak ustalił reporter RMF fm Krzysztof Zasada, obejmuje on siedem czynów, choć większość sprowadza się do wydarzeń, które miały miejsce podczas sejmowych obchodów Chanuki.
Czytaj także:
Jakie czyny obejmuje wniosek ws. Brauna?
Według prokuratury Braun miałby odpowiadać między innymi za publiczne znieważenie grupy ludności ze względu na jej przynależność wyznaniową (judaizm) oraz znieważenie przedmiotu czci religijnej (chanukija).
Dodatkowo chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej kobietyi spowodowanie obrażeń ciała określanych w kodeksie jako średnie. Śledczy mają na myśli krzywdę jakiej doznała MagdalenaGudzińska-Adamczyk, która jako jedyna stanęła na drodze polityka i próbowała zapobiec jego działaniom. W efekcie poseł prysnął jej gaśnicą prosto w twarz.
Choć Gudzińskiej-Adamczykpomógł lekarz sejmowy, wiemy z wywiadu udzielonego "Faktowi", że po powrocie do domu poczuła się gorzej. Kobieta straciła przytomność i trafiła do szpitala. Następnie okazało się, że poszkodowana straciła głos.
Prokuratura zawarła we wniosku także zniszczenie przez Brauna rzeczy na szkodę krakowskiego oddziału stowarzyszenia sędziów Iustitia oraz Themis. Wniosek obejmuje również uszkodzenie mienia Niemieckiego Instytutu Historycznego oraz naruszenie nietykalności cielesnej i pomówienie szefa Instytutu Kardiologii w Warszawie w marcu 2022 roku.
Skandal na sejmowej Chanuce
We wtorek 12 grudnia podczas obchodów żydowskiego święta Chanuki polityk Konfederacji Korony Polskiej chwycił za gaśnicę i - ku oburzeniu zgromadzonych - zgasił świece chanukii.
– Przypisano mi tutaj pobudki rasistowskie, gdy tymczasem ja przywracam stan normalności, kładąc kres aktom satanistycznego, rasistowskiego triumfalizmu, ponieważ takie jest przesłanie tych świąt – komentował potem Konfederata.
W konsekwencji skandalicznego czynu, Prezydium Sejmu wykluczyło Brauna z obrad. MarszałekSzymon Hołownia dodał, że wspomniane grono nie miało wątpliwości o maksymalnej karze dla polityka, choć wicemarszałek Krzysztof Bosak wstrzymał się od głosu.