Rozpoczęły się castingi do najnowszej edycji "Rolnik szuka żony", przy czym producenci programu poszerzają zakres zaproszenia. Tym razem, oprócz tradycyjnych rolników i rolniczek, zachęcają również przedstawicieli społeczności LGBT do udziału w randkowym reality show TVP. Na oficjalnym profilu programu w mediach społecznościowych podkreślono, że "miłość nie wyklucza", otwierając tym samym drzwi dla różnorodności.
Reklama.
Reklama.
Nowy sezon "Rolnik szuka żony". Producenci zapraszają na casting osoby LGBT
Finał dziesiątej edycji "Rolnik szuka żony", który odbył się dwa miesiące po zakończeniu nagrań, przyniósł nieoczekiwane rozstrzygnięcia. W ostatniej serii tego hitu TVP tylko jedna para - Anna i Jakub - zdecydowała się na dalsze pielęgnowanie swojego związku w rzeczywistości, co było niespodzianką dla widzów. Szczególnie zaskakujące było to w kontekście Anny, rolniczki, która przez długi czas zachowywała rezerwę wobec Jakuba.
Tymczasem produkcja już szykuje się do kolejnego, 11. sezonu. Już 16 grudnia zamieszczono post z dopiskiem: "Jesteś Rolnikiem lub Rolniczką? Czekamy na wasze zgłoszenia do programu. Formularz zgłoszeniowy dostępny w bio".
W piątek (12 stycznia) profil programu odżył za sprawą opcji Q&A (sesja pytań i odpowiedzi), która udostępniono na InstaStory. Najważniejszą informacją jest to, że zgłoszenia do nowej edycji będą przyjmowane do 28 lutego.
Internauci mieli też kilka innych pytań. Ktoś chciał wiedzieć, czy są jakieś ograniczenia wiekowe. Zaznaczono, że trzeba być osobą pełnoletnią. Padło też pytanie o sytuację, w której potencjalny chętny jest po rozwodzie. Zapewniono, że program "nie wyklucza osób po rozwodzie oraz wdów i wdowców".
Zapytano też o to, jakie kryteria trzeba spełnić. "Musisz prowadzić gospodarstwo samodzielnie lub z kimś i być stanu wolnego" czytamy.
Jakaś internautka dopytała: "Jak zgłosić się nie jako rolnik, tylko kandydatka". "Wyślij zgłoszenie po obejrzeniu odcinka z wizytówkami rolników" – wyjaśniono.
Najbardziej zaskoczyła jednak relacja, w której ktoś był ciekaw tego, czy osoby nieheteronormatywne też mogą wziąć udział w castingach. "Czy osoby LGBT też mogą się zgłaszać?" – zapytano.
Odpowiedź produkcji była twierdząca i zaskakująco entuzjastyczna, patrząc na to, jakie standardy, a właściwie wykluczenia panowały do niedawna w TVP. "Zapraszamy, miłość nie wyklucza" – podkreślono.
Przypomnijmy, że 6 stycznia, tuż po tym jak "Pytanie na Śniadanie" zyskało nową dyrektorkę, Kingę Dobrzyńską, widzowie byli świadkami niecodziennych scen, mianowicie dyskusji na temat związków partnerskich. Przez ostatnie osiem lat osoby ze środowiska LGBT+nie były bowiem mile widziane w TVP. Wydanie poprowadzili Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski.
"6 stycznia skończyła się homofobia w 'Pytaniu na śniadanie'"
W śniadaniówce wystąpiły dwie pary z długim stażem. Chodzi o parę influencerek i celebrytek znanych z "Top model", Karolinę Brzuszczyńską i Agnieszkę Skrzeczkowską, a także o Jakuba Kwiecińskiego i Dawida Mycka, którzy są w związku małżeńskim od 6 lat.
– Przede wszystkim chcemy podkreślić radość, z jaką tutaj przyszliśmy do was. Ta flaga była tutaj przez ostatnie 8 lat często wymazywana, nie mówię przez was i bardzo się cieszę, że akurat jesteśmy tu z wami w studiu. Więc chcieliśmy sobie trochę pomachać tą tęczową flagą i ogłosić, że 6 stycznia skończyła się homofobia w "Pytaniu na śniadanie" i bardzo się z tego cieszymy! – oznajmił gość.
Sobotnie wydanie śniadaniówki TVP nie umknęło Karolinie Korwin-Piotrowskiej. Dziennikarka przyznała, że sama jest zaskoczona zmianami. "Tymczasem w 'Pytaniu na śniadanie' cuda. Dotychczasowi widzowie muszą być w szoku. Ale tak wygląda świat" – napisała na Instagramie.
Głos w mediach społecznościowych zabrał także Mariusz Szczygieł, dziennikarz, reportażysta i pisarz.
"Ci sami redaktorzy, którzy nie zapraszali osób LGBT do tego programu, teraz zapraszają. Nie budzi to ani mojego zdumienia, ani moralnego wzmożenia. Panowie napisali na swoim profilu, że oto w TVP skończyła się homofobia. Instytucjonalna - może tak. Ale czy dotyczy to pracowników? Może byli i są homofobami, a może nigdy nie byli i nie są? Nie wiemy. Wiedzą to ich sumienia" – podkreślił na Instagramie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.