Działania w sprawie zmian w mediach publicznych są niezgodne z Konstytucją – ogłosił w czwartek Trybunał Konstytucyjny. Chodzi o przepisy, na podstawie których minister kultury zmienił władze TVP i Polskiego Radia, a później rozpoczął procedurę likwidacji spółek.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Trybunał Konstytucyjny ocenił w czwartek, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz nie działał zgodnie z prawem w trakcie wprowadzanych zmian w mediach publicznych. Według TK decyzje wydane ws. TVP i PR na podstawie przepisu Kodeksu spółek handlowych o odwołaniu członka zarządu przez walne zgromadzenie nie wywołują żadnych skutków prawnych.
Wniosek w tej sprawie złożyli w grudniu posłowie PiS. Domagali się oni zbadania zgodności z Konstytucją niektórych przepisów Kodeksu spółek handlowych w odniesieniu do spółek stanowiących jednostki publicznej radiofonii i telewizji. Chcieli także zabezpieczenia, które będzie gwarantować, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy nie będzie można dokonać m.in. zmian w zarządach.
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. TVP. Mało kto będzie zaskoczony
Innymi słowy, TK Julii Przyłębskiej zajął się oceną przepisów umożliwiających odwołanie zarządu oraz likwidację i rozwiązanie Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Eksperci jeszcze przed posiedzeniem TK spodziewali się, jaki zapadnie w tej sprawie wyrok.
– Nie sądzę, by ewentualne orzeczenie o niekonstytucyjności było kluczowe. Minister na pewno się nie wzruszy. Orzeczenie zostanie prawdopodobnie uznane za niewiążące ze względu na skład Trybunału – mówił w rozmowie z Onetem prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW.
Jego zdaniem likwidacja mediów publicznych jest jednak niezgodna z Konstytucją. Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj.
Posiedzenie z "sędzią-dublerem"
Przewodniczącą składu orzekającego była prezeska TK Julia Przyłębska, a poza nią sprawą zajmowali się: byli posłowie PiS Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry Bogdan Święczkowski i Jarosław Wyrembak, uznawany za "sędziego-dublera". Wszyscy kojarzeni są z Prawem i Sprawiedliwością.
Prokuratur generalny Adam Bodnar i Sejm wnioskowali o wykluczenie z obrad Wyrembaka, ale pomysł ten przepadł. Julia Przyłębska poinformowała, że "kwestionowanie statusu sędziego wpływa na destabilizowanie porządku prawnego".
Wtorkowe posiedzenie TK zostało także odroczone na czwartek, ponieważ poseł Krzysztof Szczucki z PiS wniósł o rozszerzenie wniosku o kwestie związane z likwidacją TVP, na co zgodził się skład orzekający.