23 stycznia Andrzej Duda ułaskawił Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, pomimo opinii dostarczonej przez Adama Bodnara. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nocą opuścili zakłady karne, gdzie czekały na nich grupy zwolenników.
– Codziennie odliczałem od godziny 18:00 do 18:00, aby się z wami pomodlić. Muszę wam się do czegoś przyznać. Nogi mam jak z waty i jestem głodny. Chcę jechać do domu, zobaczyć się z dziećmi – powiedział tuż po wyjściu na wolność Wąsik.
Wydaje się jednak, że większe zainteresowanie wywołało zwolnienie Mariusza Kamińskiego. Polityk prowadził bowiem protest głodowy, a w ostatnim czasie był też przewieziony z zakładu karnego do szpitala.
Prawica cały czas alarmowała, że skazany jest w stanie zagrożenia życia, że jego stan jest poważny. Duda przekonywał, że właśnie z tego powodu jest w stanie wydać akt łaski o wiele szybciej, niż przewidywano.
Tymczasem Kamiński po wyjściu na wolność uśmiechał się i był na siłach, żeby przemówić do protestujących. Na starcie uderzył też w Donalda Tuska czy Szymona Hołownię. – Dziękuję, że nie zgodziliście się na to zło. Chcę powiedzieć: panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy – stwierdził.
Materiały po wyjściu Kamińskiego z więzienia wywołały lawinę reakcji i komentarzy w mediach społecznościowych. "Służba zdrowia ma się w Polsce bardzo dobrze. Kamiński jeszcze kilkadziesiąt godzin temu umierał, a po jednym dniu w szpitalu tryska życiem" – napisał Michał Kołodziejczak.
"Gdyby żyli w państwie PiS, wróciliby do aresztu wydobywczego na co najmniej 9 miesięcy i tam czekaliby na akt oskarżenia. A gdyby nie udało się go przygotować, nikt by ich nawet nie przeprosił. Podobnie jak to działo się w przypadku Gawłowskiego, Nowaka, Karpińskiego i wielu innych" – podkreślił publicysta Jacek Liberski.
"Andrzej Duda mocno ubolewał, że Kamiński jest bardzo głodny. To jest upadek urzędu" – stwierdził Tomasz Trela z Lewicy. "Kiedyś ułaskawił pedofila. Dziś przestępców" – stwierdziła Barbara Nowacka.
"Zdecydowanie lepiej żona Mariusza Kamińskiego gra cierpiętnice, niż Kamiński umierającego", "Cud ozdrowienia, oczekuję beatyfikacji", "Nieźle wygląda jak na 14 dni głodówki. Cud" – brzmią komentarze internautów.
"Polecam Areszt Śledczy w Radomiu. Wystarczy 10-dniowy pobyt, żeby wyraźnie podreperować swój stan zdrowia. Osadzony po zwolnieniu opuszcza Zakład w świetnej formie, dobrze odżywiony, chyży, a nawet taki skoczny" – czytamy.