Aleksiej Nawalny nie żyje. Śmierć głównego wroga Władimira Putina wywołała szok na całym śmiecie. Spływają pierwsze reakcje po wstrząsających wiadomościach z Rosji.
Reklama.
Reklama.
Aleksiej Nawalny nie żyje. Lawina reakcji po śmierci wroga Władimira Putina
W komunikacie putinowskich służb czytamy, że Aleksiej Nawalny zmarł po tym, gdy "źle poczuł się po spacerze i niemal natychmiast stracił przytomność". "Przeprowadzono wszelkie niezbędne czynności reanimacyjne, które nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Zespół ratownictwa medycznego potwierdził śmierć skazanego" – podano.
Szokujące doniesienia wywołały serię reakcji.
– Jestem głęboko zasmucony i zaniepokojony informacjami napływającymi z Rosji, że Nawalny nie żyje. Wszystkie muszą być zostać potwierdzone, a Rosja musi odpowiedzieć na poważne pytania – powiedział sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.
"Wielki szok i brak słów. Nie żyje Aleksiej Nawalny. Zmarł w kolonii karnej, do której trafił za to, że miał odwagę sprzeciwić się dyktaturze Putina. Ta dyktatura kosztuje ludzkie życia" – napisał prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.
"Dopadła go zemsta bezwzględnego dyktatora - Putina. Bardzo smutna wiadomość dla wszystkich. Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich" – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasadorka Polski w Rosji oraz obecna ministra funduszy i polityki regionalnej.
"Dzień w dzień lider rosyjskiej opozycji był torturowany za to, że przeciwstawił się krwawemu dyktatorowi. Demokratyczny świat nie może przejść wobec tego obojętnie" – stwierdził europoseł Robert Biedroń.
"Nawalny walczył o wartości demokratyczne i przeciwko korupcji. Był przetrzymywany w najbardziej surowych i nieludzkich warunkach. Życzę dużo siły jego rodzinie, bliskim i wszystkim, którzy z nim walczyli o zmiany w Rosji" – skomentował premier Holandii, Mark Rutte.
"Jak nikt inny Aleksiej Nawalny był symbolem wolnej i demokratycznej Rosji. Właśnie dlatego musiał umrzeć. Moje myśli są z jego żoną i dziećmi" – oceniła szefowa niemieckiej dyplomacji, Annalena Bearbock.
"Mówienie 'Nawalny nie żyje' to błąd. Prawidłowo mówi się 'Nawalny został zamordowany przez Putina" – podkreślił Anton Geraszczenko, były doradca ministra spraw zagranicznych Ukrainy.
"Nawalny był dla Putina groźny, ponieważ atakował władze nie z niepopularnych pozycji. Obnażał korupcję, kokietując niekiedy również Rosjan o poglądach bardziej nacjonalistycznych" – stwierdził ekspert ds. Rosji Adam Eberhard.