Radosław Sikorski wystąpił na konferencji prasowej w Nowym Jorku. Jeden z dziennikarzy zapytał o rosnącą gospodarkę Rosji, pomimo nakładanych sankcji.
– Administracja Joe Bidena ogłosiła 500 nowych sankcji na Rosję. Ale gospodarka Rosji rośnie. 3 proc. PKB wzrostu w zeszły roku. W tym roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy dwukrotnie zwiększył prognozę wzrostu. Sankcję po prostu nie działają – ocenił.
– Zabicie Aleksieja Nawalnego powinno mieć swoje konsekwencje. Mam nadzieję, że my jako Unia Europejska solidarnie z USA też wyciągniemy konsekwencje. A jeśli chodzi o gospodarkę rosyjską, to proponuję sięgać głębiej – zaczął Sikorski.
Następnie wyjaśnił on, że wskaźnik PKB służy do zmierzenia aktywności gospodarczej danego kraju.
– Gdy zamiast samochodów, zaczynamy produkować więcej pocisków, to PKB nam rośnie. Ale zamożność kraju spada. Rosja przestawiła gospodarkę na tryb wojenny – skomentował.
– Zamiast dóbr konsumpcyjnych, produkuje sprzęt wojskowy. To oznacza wzrost PKB, ale to rujnujące dla szans rozwojowych Rosji. To akt takiego żyłowania zasobów tego kraju. ZSRR też wydawał gigantyczną część dochodów na zbrojenia. Skończyło się bankructwem i zapaścią – wyjaśnił.
Szef polskiej dyplomacji ocenił, że Putin idzie śladami Breżniewa, bowiem na mniejszej bazie gospodarczej rzuca wyzwanie całemu Zachodowi. – Marnuje przyszłe szanse rozwojowe swojego kraju. Inwestuje w marzenia o imperialnej potędze, zamiast w potrzeby Rosjan – stwierdził.
– My musimy mieć na to odpowiedź. NATO i Japonia to nawet 25 razy więcej niż Rosja. Ale to nie oznacza, że Rosja nie może wyprodukować więcej amunicji i sprzętu – podsumował.
Jak pisaliśmy w naTemat, cały czas są osoby nabierające się na mity na temat bogacącej się Rosji. Jedną z tych osób był między innymi rolnik biorący udział w protestach przeciwko napływowi towarów z Ukrainy do Polski.
– Rosja robi się coraz bogatsza! Ukraina nie może wygrać tej wojny z tą dziwną Rosją. Ona jest chyba jakimś lewymi drogami nadal finansowana przez Zachód. Ona robi się coraz bogatsza – przekonywał w świetle kamer największych stacji telewizyjnych.
Warto podkreślić, że kraje Unii Europejskiej nałożyły już kilkanaście pakietów sankcji na Rosję. W Unii Europejskiej oraz krajach G-7, a także w Australii zablokowane są również rezerwy rosyjskiego banku centralnego w wysokości 300 mld.
Sankcjom podlega 70 proc. aktywów rosyjskiego systemu bankowego. Zamrożonych jest również ok. 20 mld euro aktywów należących do osób i podmiotów objętych sankcjami.