Jan Krzysztof Ardanowski w programie "Gość Wydarzeń" stwierdził, że rząd Zjednoczonej Prawicy popełnił w polityce rolnej wiele błędów, za które słowo "przepraszam" powinien powiedzieć nie tylko były premier. – Ono powinno paść przed wyborami i to z ust Jarosława Kaczyńskiego, a nie tylko Mateusza Morawieckiego – podkreślił były minister rolnictwa.
Reklama.
Reklama.
"Tam, gdzie was zawiedliśmy, przepraszam. Jeśli mogliśmy zrobić coś więcej przy kryzysie z ukraińskimi produktami, to usiądźmy i rozmawiajmy. Razem możemy więcej. Razem dla polskiej wsi" – oznajmił Mateusz Morawieckiw opublikowanym w środę w mediach społecznościowych nagraniu.
Dzień później kierownictwo PiS zjechało się do siedziby partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, by debatować nad nową strategią w związku z trwającymi protestami rolników.
Ardanowski upomina Kaczyńskiego
Wieczorem wywiadu udzielił natomiast były minister rolnictwa w rządzie PiS Jan Krzysztof Ardanowski. Jego zdaniem przeprosiny ze strony byłego premiera są dobrym ruchem, ale powinien do nich dołączyć również... prezes PiSJarosław Kaczyński.
– Zbyt późne wprowadzenie embarga na ukraińskie zboże, niewyjaśnienie, kto za to odpowiada również kto na tym zarobił parę miliardów złotych. To były między innymi te zarzuty, które wpłynęły na obniżenie poparcia dla PiS na obszarach wiejskich. PiS już kare za to poniósł – komentował w "Gościu Wydarzeń".
Zdaniem Ardanowskiego "trzeba wyjść z pewną nową wizją wobec gospodarki, społeczeństwa w tym rolnictwa". – Trzeba stanąć i powiedzieć, jakie błędy były, dokonać pewnej reasumpcji i sanacji, przedstawić nowy program i liczyć, że ludzie wybaczą i odzyskamy zaufanie – stwierdził poseł PiS.
Były minister wyjaśnił, że od 22 lat jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości, więc może pozwolić sobie na krytyczne wypowiedzi. – Kierownictwo partii musi wziąć pod uwagę głosy, które idą z terenu – wskazał.
Protesty rolników nie pomogły
Komentatorzy zwracają uwagę, że partia Jarosława Kaczyńskiego próbuje wzmocnić się na fali rolniczych protestów, ale robi to nieskutecznie. Pokazują to wyniki najnowszych sondaży politycznych, w których ugrupowanie notuje spadki.
– PiS z kolei jest w trendzie spadkowym. Partia Jarosława Kaczyńskiego próbuje wykorzystać protesty rolnicze, ale nie widać, żeby to mogło zmienić sytuację w poparciu – oceniła dr Barbara Brodzińska-Mirowska, nawiązując do wyników ostatniego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.
Badanie pokazało, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się pod koniec lutego, wygrałaby je Koalicja Obywatelska, na którą zagłosowałoby 32,6 proc. Polaków. Na drugim miejscu uplasował się PiS/Zjednoczona Prawica, którą wskazało 28,2 proc. ankietowanych.
Na ostatnim miejscu podium znalazła się Trzecia Drogaz poparciem 15,2 proc. Dalej mamy Konfederację, którą wybrałoby 9,1 proc. wyborców orazLewicę, na którą zagłosowałoby 8,5 proc. osób.