
Czy po każdej chemii wypadają włosy? To pytanie zadaje sobie część osób zainteresowanych stanem zdrowia Zbigniewa Ziobry. Lider Suwerennej Polski pokazał zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Uruchomiło to lawinę teorii spiskowych na temat symulowania choroby. Skomentowała je dla nas ekspertka, onkolog kliniczny i radioterapeutka dr Elżbieta Senkus-Konefka.
Czy po każdej chemii wypadają włosy? Lekarz wyjaśnia
Jak pisaliśmy w naTemat, Zbigniew Ziobro niedawno przeszedł operację usunięcia większości przełyku i części żołądka. W sobotę rano były minister sprawiedliwości zamieścił obszerny post w serwisie X i opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka.
"Wiemy, że jest taka choroba jak rak, że zbiera swoje ofiary, ale zwykle myślimy, że nas to nie dotyczy. Nie opierajcie państwo na takim przekonaniu swojej przyszłości, swojego życia i życia waszych bliskich. Badajcie się regularnie, a niepokojące symptomy konsultujcie ze specjalistami. Nowotwór to podstępny wróg" – napisał na platformie "X".
Pod wpisem ruszyła lawina teorii spiskowych na temat symulowania choroby. Powód? Zbigniewowi Ziobrze nie wypadły włosy, choć był poddany chemioterapii.
"I po chemioterapii nie straciłeś pan włosów?", "To peruka?", "Świetnie pan wygląda jak na tak ciężkie leczenie ciężkiej choroby", "Pan wygląda na dobrze odżywionego jak na 4mce walki z guzem uniemożliwiającym mówienie. Aż chce się komentować" – to tylko część złośliwych komentarzy, jakie można znaleźć pod wpisem lidera Suwerennej Polski.
Interweniował między innymi Jakub Kosikowski, rezydent onkologii klinicznej w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. "Hejt czy sugestie symulacji są tu naprawdę nie na miejscu. Skoro nie naruszę już tajemnicy lekarskiej – pan minister nie symuluje" – napisał na platformie "X".
Ekspertka reaguje na teorie wokół choroby Zbigniewa Ziobry
W rozmowie z naTemat onkolog kliniczny i radioterapeutka dr Elżbieta Senkus-Konefka przyznała, że widziała liczne komentarze dotyczące rzekomego symulowania choroby przez Zbigniewa Ziobro.
– Czytałam te komentarze i wydają mi się one nieuprawnione. Dlatego, mimo że sprawa jest delikatna, a pan minister Ziobro to nie jest moja opcja polityczna, to jednak ocena tego, czy ktoś symuluje chorobę, bo nie wypadły mu włosy, jest po prostu nieuprawniona – reaguje.
I dodaje: – Na pewno nie po wszystkich chemiach wypadają włosy. Są leki, które powodują wypadanie włosów i są takie, które tego nie powodują. Nie można powiedzieć, że po prostu po chemii wypadają włosy.
Dr Senkus-Konefka zwróciła uwagę na jeszcze inne złośliwe komentarze dotyczące stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry. Część internautów uważa bowiem, że były minister "zbyt dobrze" wygląda.
– Kolejne komentarze dotyczyły stanu odżywienia. Tu również, jeśli wobec kogoś stosuje się bardzo agresywne leczenie, to dba się o to, żeby pacjent się nie wyniszczył – mówi radioterapeutka.
– Są różnego rodzaju sposoby żywienia parenteralnego, czyli dożylnego, czy przez sondy, które zapewniają to, że pacjent się nie wyniszcza. Robi się to z prostego powodu. Wyniszczenie pacjenta zmniejsza szanse powodzenia leczenia – dodaje.
– Komentarze, że minister Ziobro powinien być chudy i łysy, należy traktować raczej jako ballady. Na podstawie jednego zdjęcia nie można powiedzieć, czy ktoś jest, czy nie jest chory. To wszystko po prostu należy wyjaśnić zgodnie z prawem i procedurami. Są na to sposoby – podsumowuje.
Zbigniew Ziobro chory na raka. "Rozsiany proces nowotworowy rzadko kiedy prowadzi do wyleczenia"
W rozmowie z naTemat głos zabrał również psychoonkolog i specjalista pielęgniarstwa opieki paliatywnej, dr Paweł Witt. Ekspert wyjaśnił, jak wygląda proces zdrowienia w przypadku nowotworu przełyku.
– Z mojego doświadczenia w opiece paliatywnej wynika, że nowotwory przełyku, ze względu na ich początkową bezobjawowość, są rozpoznawane w zaawansowanym stadium, często dając przerzuty do okolicznych narządów, węzłów chłonnych. Rozsiany proces nowotworowy jest chorobą, która rzadko kiedy prowadzi do wyleczenia – powiedział.
Lekarz podkreślił też, że tak jak w przypadku wielu innych chorób, moment wykrycia jest kluczowy dla dalszych rokowań. Im później, tym gorzej dla pacjenta.
– Statystyki dotyczące zaawansowanego raka przełyku są mało optymistyczne – odsetek przeżyć 5-letnich wynosi około 10 proc., natomiast większość pacjentów niestety umiera w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy od postawionego rozpoznania. Wynika to również z faktu, że często pacjenci z rakiem przełyku do leczenia przyczynowego trafiają bardzo osłabieni, a samo leczenie jest wyjątkowo ciężkie i wyczerpujące – opisał.
Zobacz także
