nt_logo

Grzmią, że Ziobro ma przecież immunitet. Oto dlaczego ABW miała prawo wejść do jego domu

Mateusz Przyborowski

26 marca 2024, 17:04 · 4 minuty czytania
Ze strony polityków Suwerennej Polski pojawił się zarzut, że funkcjonariusze ABW weszli do domu Zbigniewa Ziobry, a jest on przecież posłem i chroni go immunitet. Prokuratura Krajowa, ustami swojego rzecznika, skomentowała tę sprawę krótko. – Immunitet dotyczy osoby, ale nie dotyczy pomieszczeń – stwierdził Przemysław Nowak. Ziobryści powołali się też na ekspertyzę prof. Marka Chmaja i znany konstytucjonalista również odniósł się do tej sprawy. Podobnie jak prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.


Grzmią, że Ziobro ma przecież immunitet. Oto dlaczego ABW miała prawo wejść do jego domu

Mateusz Przyborowski
26 marca 2024, 17:04 • 1 minuta czytania
Ze strony polityków Suwerennej Polski pojawił się zarzut, że funkcjonariusze ABW weszli do domu Zbigniewa Ziobry, a jest on przecież posłem i chroni go immunitet. Prokuratura Krajowa, ustami swojego rzecznika, skomentowała tę sprawę krótko. – Immunitet dotyczy osoby, ale nie dotyczy pomieszczeń – stwierdził Przemysław Nowak. Ziobryści powołali się też na ekspertyzę prof. Marka Chmaja i znany konstytucjonalista również odniósł się do tej sprawy. Podobnie jak prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Czy ABW miała prawo wejść do domu Zbigniewa Ziobry, skoro ma immunitet? Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER ; Wojciech Olkusnik / East News

Czy bez uchylenia immunitetu służby mają prawo wejść do mieszkania albo domu posłanki lub posła? Zdaniem polityków Suwerennej Polski oraz Prawa i Sprawiedliwości nie jest to możliwe. We wtorek przekonywał o tym w Sejmie m.in. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, a nawet szef tego resortu w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego.


– Art. 105 Konstytucji chroni posła. Do przeszukania potrzebne jest uchylenie immunitetu – oświadczył polityk Suwerennej Polski na wspólnej konferencji prasowej z Mariuszem Błaszczakiem, Jackiem Ozdobą, Michałem Wójcikiem i Janem Kanthakiem.

Czy ABW miała prawo wejść do domu Ziobry, skoro ma immunitet?

Wspomniany art. 105 Konstytucji głosi: "Poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu".

Politycy Zjednoczonej Prawicy grzmieli w Sejmie, że funkcjonariusze ABW "włamali się" do domu Zbigniewa Ziobry we wtorek rano. Przekonywali, że akcja służb to była "demolka", "brutalny atak rządu na opozycję", a wręcz "bandytyzm".

Co więcej, Marcin Warchoł powołał się na ekspertyzę prof. Maraka Chmaja. Uznany konstytucjonalista w trakcie ośmioletnich rządów Zjednoczonej Prawicy wiele razy punktował jej poczynania, jeśli chodzi o działanie zgodne z prawem i Konstytucją.

– To wynika nie z opinii ekspertów Prawa i Sprawiedliwości czy Suwerennej Polski, tylko ich (Koalicji 15 października – red.) własnego eksperta. Pan prof. Chmaj w 2014 roku jasno napisał w opinii dla Biura Analiz Sejmowych, że do przeszukania budynków należących do posła potrzebne jest uchylenie immunitetu przez Sejm – mówił Warchoł.

Z ust ziobrysty padły też ostrzejsze słowa. – To, z czym mamy w tej chwili do czynienia, to jest gotowiec dla przyszłych prokuratorów, którzy będą stawiać zarzuty tym wszystkim uzurpatorom, przebierańcom, przestępcom. Ci, którzy dzisiaj dokonali bezprawnego najścia na domy naszych kolegów, to są po prostu zwykli przestępcy – wykrzykiwał polityk w Sejmie.

Immunitet a przeszukanie domu posła. Spór ekspertów

Do sprawy odniósł się już wspomniany prof. Marek Chmaj. We wtorek w Sejmie przypomniał, że kiedy w 2017 roku przeszukiwano mieszkanie ówczesnego posła PO Stanisława Gawłowskiego, nikt z PiS nie powoływał się na jego ekspertyzę.

Podkreślił też, że podtrzymuje swoje stanowisko, by szerzej traktować immunitet, mimo że Konstytucja jasno tego nie określa. – Ja zawsze byłem za szerszym rozumieniem immunitetu i podkreślałem, że gwarancja prawidłowego wykonywania mandatu obejmuje zarówno mieszkanie prywatne posła, jak i jego biuro – stwierdził prof. Marek Chmaj przed kamerą TVN24.

O tym, że ta kwestia budzi spory wśród prawników i konstytucjonalistów, świadczy też wypowiedź prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, Przemysława Rosatiego, który jest innego zdania niż prof. Chmaj.

Nie ma zakazu prowadzenia czynności w miejscach, które są zajmowane lub mogą być przez czynnych polityków. Uchylenie immunitetu oznacza możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, immunitet nie jest przeszkodą do prowadzenia czynności procesowych – stwierdził Przemysław Rosati zapytany o tę sprawę w Sejmie.

PK: "Immunitet dotyczy osoby, ale nie dotyczy pomieszczeń"

Stanowisko prezesa NRA podziela także Prokuratura Krajowa. Jej rzecznik Przemysław Nowak, który na wtorkowej konferencji prasowej tłumaczył poranną akcję służb w kilkudziesięciu miejscach w Polsce, stwierdził, że "immunitet dotyczy osoby, ale nie dotyczy pomieszczeń".

Immunitet poselski nie chroni pomieszczeń, mieszkania, domu posła – stwierdził prokurator Przemysław Nowak i dodał: – Żadna osoba dzisiaj zatrzymana nie była objęta immunitetem.

Michał Wójcik z Suwerennej Polski ubolewał w Sejmie, że nikt ze służb nie skontaktował się także ze Zbigniewem Ziobrą przed przeszukaniem. Rzecznik PK przekazał z kolei na konferencji prasowej, iż "standardową rzeczą jest, że nie informuje się osoby, u której chce się robić przeszukanie o tej czynności". – Przy rozpoczęciu przeszukania oczywiście się taką osobę informuje. Wzywa się ją do dobrowolnego wydania rzeczy – wyjaśniał prokurator.

Wielka akcja ABW w domach posłów Suwerennej Polski i fundacji Profeto

We wtorek rano ABW wkroczyła do domów kilku czołowych polityków Suwerennej Polski, w tym samego Zbigniewa Ziobry. Chodzi o śledztwo dotyczące środków wydawanych z Funduszu Sprawiedliwości, które podlega pod Ministerstwo Sprawiedliwości. W sprawie zatrzymano cztery osoby – trzy to urzędnicy, a jedna osoba to beneficjent funduszu.

Quiz: Kto to powiedział – Kaczyński czy Tusk?

Śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Z nieoficjalnych doniesień wynikało, że w sprawie chodzi przede wszystkim o możliwe nieprawidłowości w dotowaniu ośrodka "Archipelag", który buduje kontrowersyjny egzorcysta ks. Michał Olszewski i jego Fundacja Profeto.

Po południu te doniesienia się potwierdziły. Służby wkroczyły do kilku budynków klasztoru Sercanów. Ks. Michał Olszewski swego czasu "wsławił się" opowiadaniem o egzorcyzmach, które miał przeprowadzać m.in. na kobiecie niejedzącej mięsa za pomocą... salcesonu.

Dziennikarze tvn24.pl i OKO.press ustalili, że za czasów Zbigniewa Ziobry Fundusz Sprawiedliwości (miał pomagać ofiarom przestępstw) przyznał fundacji Profeto ok. 100 mln zł na ośrodek. Przewidziano w nim m.in. budowę reżyserki, studiów nagraniowych czy do studiów postprodukcji. Fundacja prowadzi m.in. własny portal, radio, aplikację i platformę do rekolekcji, organizuje też konferencje.

NIK stwierdziła w swoim raporcie, że fundacja Profeto nie miała doświadczenia w zakresie pomocy ofiarom przestępstw. Pierwotnie na budowę i wyposażenie ośrodka "Archipelag" miało trafić 40 mln zł, a na pomoc ofiarom przemocy – 3 mln zł.