Co z mandatem po Wąsiku? Jest stanowisko Kancelarii Sejmu
Nina Nowakowska
29 marca 2024, 20:52·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 marca 2024, 20:52
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego utrzymuje, że Maciej Wąsik jest posłem, a Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych... nie zdołała się w tej sprawie wypowiedzieć. "Istnieje możliwość, że mandat poselski po Macieju Wąsiku pozostanie nieobsadzony do końca kadencji" – przekazała Gazecie.pl Kancelaria Sejmu.
Reklama.
Reklama.
Trwa spór o mandat poselskiMacieja Wąsika. Powołana za PiS, składająca się w całości z tzw. neosędziów, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest uznawana za sąd przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z drugiej strony, zgodnie z polskim prawem, to właśnie ona rozstrzyga o ważności wyborów parlamentarnych. Natomiast w Izbie Pracy dominują "starzy" sędziowie, którzy zostali wybrani przez przejęciem władzy przez PiS.
Co z mandatem po Macieju Wąsiku?
"Aktualne pozostaje stanowisko Marszałka Sejmu przekazane w lutym br.: decyzja co do dalszych kroków zapadnie po dokładnym przeanalizowaniu treści uzasadnienia orzeczenia Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, które zapadło w styczniu br." – poinformowało Gazetę.pl Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu.
Jak zaznaczono, "zdaniem Marszałka Sejmu istnieje możliwość, że mandat poselski po Macieju Wąsiku pozostanie nieobsadzony do końca kadencji".
Na początku stycznia byli szefowie CBA zostali zatrzymani w Pałacu Prezydenckim i trafili do więzienia, gdzie spędzili łącznie dwa tygodnie. Po kilkunastu dniach prezydentAndrzej Dudawygłosił oświadczenie, w którym oznajmił, żeponownie ułaskawił polityków PiS.
Marszałek Szymon Hołownia nie ma wątpliwości, że zarówno Wąsik, jak i Kamiński stracili swoje mandaty, a więc nie są posłami Sejmu X kadencji. Jak podkreślał, z powodu ich prawomocnego skazania, zgodnie z art. 99 ust. 3 Konstytucji ich mandaty wygasły z mocy prawa. "Ani rezultat prowadzonego przed Sądem Najwyższym postępowania odwoławczego, aniakt łaski Prezydenta RP nie mogą zmienić tego skutku prawnego, co znajduje potwierdzenie w poglądach przedstawicieli nauki prawa" – wyjaśnił w piśmie z 25 stycznia br. do przewodnicząco Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka.
Mimo to sytuacja polityków jest inna, ponieważ mandat Kamińskiego ostatecznie wygaszono, a decyzję opublikowano w Monitorze Polskim. Chodzi o to, że Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie uwzględniła odwołania Kamińskiego od grudniowej decyzji Hołowni o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu poselskiego. W orzeczeniu wskazano również, że wcześniejsza decyzja w tej samej sprawie, ale Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienia marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu byłego szefa CBA, nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego.
Odwołanie Kamińskiego zostało wniesione przez Szymona Hołownię do Izby Pracy. Wraz z odwołaniem Kamińskiego przekazane zostało do niej też odwołanie Wąsika. Rzecz w tym, że wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej (tej, obsadzonej przez tzw. neosędziów), która uchyliła postanowienie Hołowni o wygaszeniu mandatu Wąsika – tu leży źródło różnicy w sytuacji byłych szefów CBA.
Mandat po Kamińskim przyjęła polityczka Prawa i Sprawiedliwości, Monika Pawłowska. Posłanka zrobiła to wbrew narracji partii Jarosława Kaczyńskiego, wedle której obaj skazani politycy wciąż są posłami.
"Odpowiadając na pismo marszałka Sejmu RP, podjęłam decyzję o przyjęciu propozycji objęcia mandatu poselskiego. Złożę wniosek o dołączenie do klubu PiS po ślubowaniu, jednocześnie pozostając aktywnym członkiem partii" – napisała w oświadczeniu.