PiS tradycyjnie przegrał rywalizację w wyborach prezydenckich w dużych i średnich miastach. Są jednak takie miejsca, gdzie kandydaci tej formacji powalczą w drugiej turze. Wśród nich jest tak ważne miasto jak Poznań!
Reklama.
Reklama.
W Poznaniu wybory prezydenckie wygrał obecny włodarz miasta Jacek Jaśkowiak reprezentujący Koalicję Obywatelską. Jednak uzyskany przez niego wynik na poziomie 43,74 procent nie pozwolił mu na rozstrzygnięcie starcia w pierwszej turze. W dogrywce zmierzy się ze Zbigniewem Czerwińskim, który startując pod szyldem Zjednoczonej Prawicy i będąc popieranym przez PiS, zdobył 20,3 proc. głosów.
Warto zauważyć, że Poznań jest jedynym wśród największych polskich miast, w którym kandydatowi należącemu lub wspieranemu przez Prawo i Sprawiedliwość udało się zakwalifikować do drugiej rundy. Partia Jarosława Kaczyńskiego nic nie ugrała w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Katowicach. Z nieoficjalnych i cząstkowych danych wynika, że niespodzianki nie będzie także w Łodzi, gdzie reprezentująca KO Hanna Zdanowska również wygrała w I turze.
W takiej sytuacji PiS musi się zadowolić wynikami w nieco mniejszych miejscowościach. Okazuje się, że w kilku miastach średniej wielkości kandydaci startujący pod auspicjami Jarosława Kaczyńskiego odnieśli małe sukcesy. Małe, bo polegające głównie na zakwalifikowaniu się do II tury, jednak zwykle z dużą stratą do zwycięzcy tury pierwszej.
Sensacja w Rzeszowie. Wbrew sondażom kandydat PiS jednak powalczy o prezydenturę
Swego rodzaju sensacją jest II tura dla kandydata PiS w Rzeszowie. Sensacją w kontekście podanych w niedzielę wyników badania exit poll. Zasypiając wieczorem Waldemar Szumny, mógł mieć przekonanie, że zajął dopiero trzecie miejsce. Jednak w poniedziałek rano, po przeliczeniu wszystkich głosów, okazało się, że z wynikiem 24,23 proc. był drugi i za dwa tygodnie powalczy ze zwycięzcą pierwszego rozdania, Konradem Fiołkiem (37,91 proc.).
Warto zaznaczyć, że sondażowa pomyłka w Rzeszowie była bardzo istotna. W przypadku tych akurat dwóch kandydatów exit poll pomylił się aż o 7 punktów procentowych (w niedzielę podano, że Fiołek dostał przeszło 45 procent, a Szumny niespełna 18).
Radom, Bielsko-Biała, Suwałki – tam również PiS ma swoich ludzi w II turze wyborów prezydenckich
W Radomiu zwycięzcą pierwszej tury okazał się obecny prezydent Radosław Witkowski, startujący z poparciem własnego komitetu członek Platformy Obywatelskiej. Zdobył on 40,85 procent głosów. W dogrywce zmierzy się z Arturem Standowiczem z PiS, którego poparcie wyniosło 29,49 procent.
II tura z udziałem kandydata PiS odbędzie się także w Bielsku-Białej. Konrad Łoś zdobył uznanie w oczach 23,98 procent wyborców. Jego kontrkandydatem za 2 tygodnie będzie popierany przez Koalicję Obywatelską Jarosław Klimaszewski (45,88 procent).
W Suwałkach bliski zwycięstwa w I turze był bezpartyjny Czesław Renkiewicz, ale z wynikiem na poziomie 48,35 proc. będzie musiał jeszcze raz stanąć w szranki. Jego rywalem będzie Jacek Juszkiewicz z PiS (22,95 procent).
QUIZ: Kto to powiedział - Kaczyński czy Tusk?
Bardzo niewiele miast, w których PiS ma kandydatów w II turze
Komentując w poniedziałkowy poniedziałek wyniki wyborów samorządowych, minister spaw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński ocenił na antenie TVN24, że PiS poniósł porażkę w na różnych polach, mimo najlepszego w skali kraju wyniku w elekcji sejmikowej. Zwycięstwo to nie przełożyło się bowiem pozytywnie na stan posiadania partii Jarosława Kaczyńskiego, a wręcz przeciwnie.
– Jeśli oceniać te wybory przez pryzmat sejmików, to PiS przegrał te wybory. I jeśli oceniać je przez pryzmat dużych miast, tu również Prawo i Sprawiedliwość poniosło całkowitą porażkę. Jest bardzo niewiele miejsc, gdzie kandydaci tej partii wezmą udział w dogrywce za dwa tygodnie – mówił Kierwiński w TVN24.