Policja znalazła ciała czterech osób, w tym żołnierza w kamienicy na warszawskiej Woli. TV Republika pojechała nagrywać relacje z miejsca zdarzenia, wykorzystując do tego drona. Pracownicy nie zorientowali się, że... prowadzą działania w strefie z ograniczeniami dla bezzałogowych statków powietrznych. I teraz skarżą się, że zostali zatrzymani przez policję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy w naTemat, w jednym z pustostanów w warszawskiej dzielnicy Wola policja znalazła ciała czterech osób, w tym żołnierza. Chodzi o dawną kamienicę Gawłowiczów z 1910 roku, która znajduje się przy ul. Grzybowskiej 71.
Równolegle RMF FM ustaliło, że jeden z mężczyzn zatrzymanych w związku z odnalezieniem czterech ciał na warszawskiej Woli usłyszy dziś zarzut poczwórnego zabójstwa. Obywatel Ukrainy został wytypowany spośród siedmiu osób zatrzymanych w tej sprawie.
Afera z TV Republika i morderstwem w Warszawie. Reporter zatrzymany za użycie drona
Wielu reporterów najróżniejszych stacji pojechało na miejsce zdarzenia relacjonować ostatnie działania służb. TV Republika postanowiła wykorzystać w tym celu drona. Niedługo później stacja wydała komunikat o... zatrzymaniu pracownika stacji.
"W Warszawie doszło dziś do bezprawnego zatrzymania dziennikarza TV Republika i skonfiskowania jego sprzętu. Mimo że stacja posiadała wszystkie niezbędne zgody, służbom nie spodobało się użycie przez telewizję drona" – czytamy w komunikacie redakcji.
Michał Rachoń zapewnił, że ma przy sobie "masę dokumentów" potwierdzających, że stacja działa zgodnie z prawem.
– Jako stacja innowacyjna i wyznaczająca trendy używać nowoczesnych narzędzi do realizowania tego typu wydarzeń nie powoduje, że policja ma prawo zatrzymać naszych dziennikarzy – powiedział i dodał: – Dlatego ze zgodami na lot właśnie wybieram się w tej chwili do radiowozu.
Tymczasem na stronie Urzędu Lotnictwa Cywilnego możemy znaleźć obszerny komunikat, w którym wyjaśniono, że w Warszawie są strefy z ograniczeniami dla dronów. Powodem jest konieczność ochrony budynków instytucji rządowych czy międzynarodowych.
Reporter TV Republika zatrzymany. "Mieliście zgodę na drona?"
– Na szczególną uwagę zasługują dwie strefy w Warszawie objęte zakazem lotów. Pierwsza to obszar chroniony przez Służbę Ochrony Państwa, druga obejmuje miejsce, w którym znajduje się siedziba Frontex (europejska straż graniczna). Loty w tych strefach wymagają uzyskania zgody od zarządzającego. Wykonywanie lotów bez zgody podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności nawet do 5 lat – powiedział Prezes ULC Piotr Samson.
Republice wytykają to już internauci. "Mieliście zgodę na używanie drona w centrum miasta? Mógłby pan to pokazać? Inne ekipy też używały drona?" – zapytał jeden z użytkowników serwisu "X".
"Strefa zakazów lotu przy siedzibie Frontex. To ten biurowiec z półokrągłą elewacją. Lot tylko za zgodą zarządzającego strefą. Sakiewicz twierdzi, że nie ma tam strefy zakazu lotów" – dodał kolejny uczestnik dyskusji.