Mamy to! 27 mld zł z Unii Europejskiej właśnie wpłynęło do Polski. A to tylko pierwszy z wniosków o środki z Krajowego Planu Odbudowy. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zauważyła, że to największy w historii przelew, jaki otrzymał nasz kraj od Wspólnoty.
Reklama.
Reklama.
Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz opublikowała komunikat na platformie "X", w którym poinformowała, że do Polski właśnie wpłynął największy w historii przelew z Unii Europejskiej.
"27 mld zł – do Polski wpłynął właśnie największy przelew z UE w historii naszego członkostwa. Bycie w Unii się opłaca, ale Unia to nie tylko pieniądze, o czym zapomnieli nasi poprzednicy. Łączą nas wartości: demokracja, równe szanse, rządy prawa, wolności obywatelskie" – czytamy.
Pieniądze, które uwolniła KE, to część budżetu Unii Europejskiej (UE) na lata 2021–2027. Budżet unijny na te lata to w sumie ponad 1,2 biliona euro. Przewodnicząca KE powiedziała, że Polska ma otrzymać łącznie 137 miliardów euro (blisko 600 mld złotych).
Polska była do niedawna jednym z pięciu państw członkowskich Unii Europejskiej, które nie otrzymało złamanego euro z Krajowego Planu Obudowy (KPO). Przez długie miesiące rząd Mateusza Morawieckiego przeciągał zawnioskowanie o wypłatę środków.
Jak odblokowano KPO?
– Mamy to – powiedział pod koniec lutego Donald Tusk. Zapowiedział, że ta "góra pieniędzy" zostanie wykorzystana do zażegnania niepokojów w kraju. Przewidywane są małe i szybkie płatności, jak np. ok. 1,5 mld euro przeznaczone dla małych producentów żywności.
Wtedy pieniądze zostały formalnie "odblokowane", według nieoficjalnych jeszcze doniesień ich wypłata miała nastąpić w kwietniu. I to się właśnie stało.
Ale dlaczego były "zablokowane"?
Zablokowanie wypłaty środków z KPO nastąpiło ze względu na obawy dotyczące praworządności. Było to źródłem napięć między Polską a UE. KE podjęła decyzję o zamrożeniu pieniędzy z funduszy strukturalnych w październiku 2022 r. Jednym z argumentów były wątpliwości w sprawie zgodności z Kartą Praw Podstawowych (KPP) UE.
Wśród zapisów tego dokumentu jest mowa m.in. o prawie każdego obywatela do korzystania z niezawisłych sądów. Ursula von der Leyen zapowiedziała, że po reformach Polska ma jasną mapę drogową do odbudowy praworządności.
Agencja Bloomberg zwracała uwagę na fakt, że głównym hamulcowym reform prowadzących do powrotu praworządności w Polsce, jest właśnie prezydent – ściśle związany ze swoim matczynym obozem Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy też, że pod koniec grudnia 2023 do Polski dotarł inny wielki przelew środków z Brukseli – ponad 20 mld zł z programu REPowerEU. Składa się on z siedmiu reform i siedmiu inwestycji, które mają umożliwić uniezależnienie krajów UE od rosyjskich paliw kopalnych.