Mieszkańcy oburzeni wystawą we Wrocławiu. Jacek Sutryk odpowiada.
Mieszkańcy oburzeni wystawą we Wrocławiu. Jacek Sutryk odpowiada. Fot. Bartłomiej Magierowski / East News : X / Janusz Życzkowski

We Wrocławiu rozgorzała afera o wystawę prezentowaną na ulicznej galerii. Na udostępnionych zdjęciach widzimy starszego mężczyznę z młodą dziewczynką między jego nogami. Interweniować musiał Jacek Sutryk. "Nie jestem entuzjastą wspomnianej wystawy, ale w jeszcze większym stopniu jestem przeciw cenzurze" – napisał.

REKLAMA

Fala oburzenia we Wrocławiu. "Taka wystawa w centrum. Czy Sutryk to popiera?"

Tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich we Wrocławiu rozgorzała afera o wystawę prezentowaną w ulicznej galerii Szewska Pasja. Wszystko za sprawą lokalnego dziennikarza, który udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie promujące inicjatywę.

"Taka wystawa w centrum Wrocławia. Co artysta miał na myśli i czy prezydent Jacek Sutryk te myśli popiera?" – zapytał na platformie X Janusz Życzkowski.

Na zdjęciu widzimy starszego mężczyznę z długą, siwą brodą. Między jego nogami jest zaś przywiązana do niego różowym paskiem postać przedstawiająca młodą dziewczynkę.

logo

Wpis zgromadził ponad 300 tys. wyświetleń i setki komentarzy. "Co to jest?", "Powinno się zabezpieczać Wrocław przed tego typu dziełami", "To nie jest fejk? Obrzydliwe", "O co tu chodzi? Ani to fajne, ani to zabawne. Artyści..." – piszą użytkownicy dawnego Twittera.

Na oficjalnej stronie wystawy można z kolei przeczytać: "Wystawa 'Iron Man' realizowana w Galerii Szewska jest dofinansowana przez Wydział Kultury Urzędu Miejskiego Wrocławia".

Jacek Sutryk i urząd Wrocławia reaguje na aferę wokół wystawy

To z kolei podsyciło emocje i pytania o to, na co są przeznaczane pieniądze z podatków mieszkańców. Wirtualna Polska zwróciła się w tej sprawie do Jerzego Pietraszka, dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Miasta Wrocław.

"Wydział Kultury nie jest organizatorem wystawy prezentowanej w ramach Galerii ulicznej Szewska Pasja" – zaczął. i dodał: "Galeria prowadzona jest przez niezależną organizację Art Transparent, która współpracuje z Miastem od wielu lat, przygotowując poważne przedsięwzięcia w zakresie sztuk wizualnych.

Sonda

Czy tego typu materiały powinny być eksponowane w miejscach publicznych?

334 odpowiedzi

Urzędnik podkreślił, że samorząd "nie ingeruje w treści wystaw organizowanych przez NGOsy i nie cenzuruje prac twórców".

Konieczna była także interwencja Jacka Sutryka. Prezydent wydał komunikat w mediach społecznościowych, przekonując, że nie chce ingerować w treści wystaw. Zapewnił jednak, że nie jest entuzjastą tego przedsięwzięcia.

"Nie chcemy ingerować w treści wystaw organizowanych przez NGOsy. Osobiście nie jestem entuzjastą wspomnianej wystawy, ale w jeszcze większym stopniu jestem przeciw cenzurze, która dużej części z nas, kojarzy się ze smutnym okresem w naszej historii" – przekazał.

Sprawy w swoje ręce wzięli więc mieszkańcy Wrocławia. Do mediów trafiły kolejne zdjęcia, tym razem pokazujące, że gabloty promujące wystawę zostały zdewastowane. Plakaty zamazano sprayem.