Wojna w Ukrainie nie przebiega po myśli Wołodymyra Zełenskiego. Frakcja Donalda Trumpa w Kongresie skutecznie blokuje pomoc USA dla Kijowa. Teraz dyrektor CIA powiedział wprost: – Istnieje bardzo realne ryzyko, że Ukraina przegra wojnę do końca 2024 roku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W miniony czwartek dyrektor CIA William Burns wystąpił w Centrum Prezydenckim George'a W. Busha. Wówczas powiedział o konieczności jak najszybszego odblokowania pakietów pomocy dla Ukrainy.
Przypomnijmy, że Partia Republikańska od wielu miesięcy uniemożliwia przyjęcie przez Kongres USA kolejnego wsparcia finansowego dla Wołodymyra Zełenskiego. Burns ocenił, że dalsze blokowanie pomocy stwarza poważne ryzyko sytuacji, w której Ukraina przegra wojnę z Rosją.
Ukraina może przegrać wojnę z Rosją. Dyrektor CIA podał datę
– Dzięki zastrzykowi, który przyniosłaby pomoc wojskowa, zarówno pod względem praktycznym, jak i psychologicznym, Ukraińcy byliby w stanie utrzymać się na linii frontu do 2024 r. i obalić arogancki pogląd Putina, że czas działa na jego korzyść – powiedział dyrektor CIA.
– Ukraińcy zostali przytłoczeni, lecz nie było to spowodowane brakiem odwagi czy determinacji z ich strony. Obawiam się, że bez dodatkowej pomocy ze strony USA zobaczymy w przyszłości więcej Awdijiwek – skomentował.
Dziennikarze CNN, analizując wypowiedź dyrektora CIA, zwrócili uwagę, że urzędnik nie wyjaśnił dokładnie, co może oznaczać porażka Ukrainy w wojnie z Rosją. Najprawdopodobniej chodzi o zamrożenie konfliktu tak, jak miało to miejsce w 2014 roku, gdy Kreml doprowadził do zajęcia Krymu.
Tusk i Zełenski alarmują ws. przebiegu wojny w Ukrainie
Jeszcze 7 kwietnia Wołodymyr Zełenski również przyznał, że bez pomocy USA Kijów będzie miał problem "wręcz przetrwać jako państwo".
– Bez pomocy Stanów Zjednoczonych, a zwłaszcza bez podjęcia przez Kongres decyzji o przekazaniu nam wsparcia militarnego, Ukrainie będzie trudno nie tylko wygrać wojnę, ale wręcz przetrwać jako państwo – powiedział.
także Donald Tusk zaalarmował Radę Europejską o przebiegu wojny w Ukrainie. – Nastroje może nie są minorowe, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że moment jest krytyczny, a najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach tej wojny – przekazał.
– Jesteśmy po posiedzeniu Rady Europejskiej. Trwało trochę dłużej niż zakładaliśmy. To, co z polskiego punktu widzenia najistotniejsze to oczywiście kwestie bezpieczeństwa. Tradycyjnie już było z prezydentem Zełenskim, który bardzo wyraźnie podkreślał tę natychmiastową potrzebę dostarczenia Ukrainie jakichkolwiek systemów, które mogłyby zwalczać rosyjskie rakiety i drony – dodał.
Także Andrzej Duda (w porozumieniu z Radosławem Sikorskim i polską dyplomacją) poruszył kwestię pomocy Ukrainie w rozmowie z Donaldem Trumpem w Nowym Jorku. Sikorski w "Kropce nad i" tłumaczył, że głowa państwa miała wspomnieć o możliwości odblokowania pakietów pomocowych dla Kijowa.