NATO nakazał stworzenie "podręcznika tallińskiego", instrukcji postępowania w przypadku cyber-ataku.
NATO nakazał stworzenie "podręcznika tallińskiego", instrukcji postępowania w przypadku cyber-ataku. Fot. Shutterstock

Światowi przywódcy coraz wyraźniej dostrzegają zagrożenie, jakie stanowią hakerzy. Jeden z ośrodków NATO zlecił grupie międzynarodowych ekspertów przygotowanie czegoś w rodzaju konwencji genewskich cyber-wojny. Tak oto powstał "podręcznik talliński", pozwalający w skrajnych sytuacjach na zabicie niewygodnego hakera.

REKLAMA
Coraz częściej w mediach słychać o kolejnych atakach hakerów. Ostatnimi czasy głośno było o wzmożonej aktywności chińskich hakerów, którzy napadali na instytucje państwowe czy korporacje. Jednym z przykładów może być atak na Coca-Colę, która negocjowała z Chińczykami przejęcie tamtejszej firmy Huiyuan Juice Group. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", amerykańscy eksperci wyśledzili hakerów. Wszystkich ataków dokonano z budynku w Szanghaju. Co ciekawe, w placówce urzęduje Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza. Oczywiście armii nie udowodniono zlecenia ataku.
Konwencje genewskie cyber-wojny
W obliczu takich historii, jeden z ośrodków NATO zajmujący się kwestiami cyber-zagrożenia trzy lata temu zlecił 20 ekspertom przygotowanie poradnika doradzającego, jak prowadzić wojnę z hakerami. Ocena znawców jest co najmniej ciekawa. "Podręcznik talliński" (jego treść można znaleźć klikając tutaj) zezwala na atak zbrojny w skrajnych przypadkach, a co za tym idzie – zabicie hakera. Zdaniem ekspertów wojny w sieci nie można bagatelizować, gdyż niewiele trzeba, by przeniosła się do realnego świata.
Jak tłumaczy Mariusz Zawadzki z "Gazety Wyborczej", autorzy "podręcznika tallińskiego" zastrzegli jednak, że atak hakerów musi stanowić bezpośrednie zagrożenie dla ludności cywilnej. Skoro hakerzy atakujący Coca-Colę nie narazili cywili na niebezpieczeństwo, nieuzasadnione jest użycie siły. Gdyby jednak zaatakowali elektrownię jądrową, czy wodociąg, wtedy na taki atak można odpowiedzieć siłą. Oczywiście trzeba też zdobyć dowody, zwykła pogłoska internetowa nie upoważnia do tak daleko idących działań. Odwetu siłowego za niebezpieczny atak hakera nie trzeba też przeprowadzać od razu. Z punktu widzenia podręcznika, jeśli mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją, a cyberprzestępca zaatakował ważny obiekt publiczny, teoretycznie może zginąć z ręki żołnierzy państwa, które zaatakował nawet jakiś czas po całym zdarzeniu.
login: admin / hasło: admin123?
Organizacje międzynarodowe wydają coraz to nowe raporty alarmujące, jak wielkie niebezpieczeństwo stanowi wprawny haker. Oprócz NATO o potencjalnych zagrożeniach cyber-przestępczością informowała Unia Europejska czy ONZ. Wciąż pamiętamy opisany niedawno w naTemat przypadek Alladyna2, który bez większych trudności buszował po serwerach KPRM i ministerstw, wykradając hasła wielu urzędników, w tym samego Donalda Tuska.
W Polsce, póki co, ściganie cyber-przestępców nie idzie wzorowo. Co prawda scenariusz rodem ze "Szklanej Pułapki 4" jeszcze przez jakiś czas nam nie zagrozi, lecz i polskie władze zdają się dostrzegać niebezpieczeństwo. Niedawno pojawiły się informacje o tym, że MON zlecił utworzenie nowej specsłużby, której zadaniem będzie szeroko pojęty wywiad i kontrwywiad elektroniczny. Na jej czele ma stanąć były szef ABW, gen. Krzysztof Bondaryk. Bagatelizowanie zagrożenia płynącego ze strony hakerów niesie za sobą duże ryzyko, bo nie każdy może mieć tyle szczęścia w nieszczęściu co irańska Organizacja Energii Atomowej. W środku nocy z głośników jej komputerów z całą mocą popłynęły dźwięki piosenek AC/DC, powodując wśród pracowników niemały zamęt.
Zdrowy rozsądek najlepszą obroną
Cyber-potyczki między wielkimi graczami to jedna strona medalu. Nie próżnują też hakerzy, których specjalnością są mniej doniosłe ataki na zwykłych cywili. Jak pisaliśmy w naTemat, coraz częściej atakują nasze urządzenia mobilne, które nie są tak dobrze chronione jak komputery. A i w przypadku komputera nie pomoże najlepszy antywirus, jeśli jego użytkownik nie wykaże się zdrowym rozsądkiem. W końcu Coca-Colę udało się Chińczykom zhakować, gdyż jeden z pracowników otworzył niewiadomego pochodzenia załącznik do wiadomości mailowej. To wystarczyło.
Warto zapoznać się z najpopularniejszymi wirusami, które momentalnie potrafią zainfekować dziesiątki tysięcy komputerów. Statystycznie na świecie 18 osób na sekundę pada ofiarą cyber-przestępcy. Jednak wciąż wielu ludziom (nie tylko Polakom) wydaje się, że hakerzy nie zaprzątają sobie głowy szarymi obywatelami.