Wtorkowy wieczór w wielu polskich i europejskich domach należał do bardzo emocjonujących. Wszystko za sprawą pierwszego półfinału Eurowizji 2024. Udział wzięła w nim reprezentantka Polski. Luna zaśpiewała "The Tower" i niestety nie awansowała do finału. Trenerka głosu gorzko oceniła jej występ.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö tuż, tuż. Kto wygra "kryształowy mikrofon"? Kto zaskoczy, kto zawiedzie, a kto zachwyci? Spędźcie ten szalony wieczór muzyki i emocji z nami! W sobotę 11 maja od 20:30 zapraszamy na naszą relację na żywo z Eurowizji 2024 na naTemat.pl oraz Instagramie. Do zobaczenia!
Porażka Luny na Eurowizji 2024 dla niektórych może być zaskoczeniem. Zwłaszcza że jej utwór miał ciekawy teledysk. Był również dobrze promowany, zwłaszcza na terenie naszego kraju.
Dlaczego zatem reprezentantce Polski nie udało się awansować do finału? Zdaniem niektórych nie pomógł jej fakt występu po Ukrainie. Jednak na inne powody wskazała w rozmowie z "Pudelkiem" wokalistka i trenerka głosu Iza Połońska.
Ekspertka o występie Luny na Eurowizji 2024. Nie brakowało słodyczy i goryczy
Połońska przyznała, że jej zdaniem występ Luny nie był zły. Pozytywnie wypowiedziała się zwłaszcza o warstwie wizualnej zarówno teledysku, jak i show na eurowizyjnej scenie, co nie zawsze było mocną stroną reprezentantów Polski.
– Bardzo sprawny spektakl w trakcie prezentacji piosenki, efektowny, na bardzo wysokim poziomie. Teledysk promujący piosenkę także jest znakomity. Trzeba przyznać Lunie, że umie wybrać jakość wizualną. Są to wyrafinowane wybory – skomentowała.
Dlaczego zatem Luna i dźwięki "The Tower" nie rozbrzmią w finale Eurowizji? Według Połońskiej winne jest temu zbyt małe sceniczne doświadczenie wokalistki. Problemem okazała się zwłaszcza emisja głosu.
– Luna nas niestety nie zaskoczyła. Ma przygotowanie muzyczne, ale to, że ktoś słyszy i gra na skrzypcach jeszcze nie znaczy, że umie śpiewać. Śpiewanie nie jest aż tak prostą czynnością, wymaga sporo pracy i czasu. Słychać brak świadomości tzw. emisji głosu. Lunie brak techniki. Ma bardzo interesującą barwę, ale to, co robi z głosem, jest niestety zupełnie przypadkowe – wyliczyła. Dodała jednak, że nad tym da się pracować i że będzie z zaciekawieniem śledzić postępy 24-latki.
To oni powalczą o zwycięstwo podczas Eurowizji 2024
Tegoroczne półfinały i finały Eurowizji 2024 odbywają się w szwedzkim Malmö. To właśnie ten kraj odniósł zwycięstwo przed rokiem, kiedy to prawdziwym hitem stał się utwór "Tatoo" wykonywany przez Loreen. Dodajmy, że szwedzka artystka jako pierwsza w historii sięgnęła po kryształowy mikrofon po raz drugi.
Po pierwszym półfinale wiadomo już, kto ponownie wystąpi na eurowizyjnej scenie. Głosami widzów do finału weszły reprezentacje Serbii, Portugalii, Słowenii, Ukrainy, Litwy, Cypru, Luksemburga, Chorwacji, Irlandii i Finlandii.
Widzom na długo w pamięci mogą zapaść zwłaszcza występy trzech ostatnich krajów z powyższej listy. Baby Lasagna z Chorwacji już od dawna stawiany jest w gronie faworytów tegorocznej edycji. Irlandia szokuje występem Bambie Thug – artystki podejrzewanej o bycie satanistką i wymachującej tęczową flagą LGBT. Finlandia wywołała natomiast niemałe poruszenie z powodu konieczności ocenzurowania ubioru jednego z artystów.