Szymon Hołownia wygłosił w czwartek wieczorem orędzie. Wspomniał o uciecze Tomasza Szmydta na Białoruś, serii pożarów w kraju oraz zamachu na premiera Słowacji. – Racjonalnie myślący odwracają się od polityki. Nieracjonalni oby nie zaprowadzili nas tam, gdzie zamordowano prezydenta Adamowicza, gdzie postrzelono premiera Ficę – powiedział.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szymon Hołownia zaapelował o załagodzenie sporów politycznych wewnątrz naszego kraju. Wspomniał o ucieczce Tomasza Szmydta na Białoruś, serii pożarów oraz zamachu na premiera Słowacji.
– Drodzy państwo, 2 maja zwracałem się do państwa z okazji Dnia Flagi. Nie spodziewałem się, że w tak trudnych okolicznościach będę prosił was o chwile uwagi ponownie – zaczął.
I dodał: – Byliśmy świadkami serii pożarów w całym kraju. Jeden z prominentnych polskich sędziów okazał się rosyjskim szpiegiem. I najważniejsze, po raz pierwszy od uzyskania wolności od sowietów, w naszej części Europy doszło do zamachu na demokratycznie wybranego szefa rządu.
Marszałek Sejmu stwierdził, że żyjemy w czasach, które wymagają od każdego z nas "wielkiej odpowiedzialności". – Niech smutna lekcja, dana nam dziś przez braci Słowaków, z całą mocą do nas dotrze – powiedział.
– Podział na dwie Polski, walczące z sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji na krótką metę może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj, zamiast budować jego siłę. Odbierają nam naszą największą broń – spoistość. Umiejętność zjednoczenia w chwilach próby – ocenił.
Według lidera Polski 2050 dzielenie polski na "agentów ruskich i agentów pruskich" doprowadza do sytuacji, w której większość Polaków nie może znaleźć dla siebie swojego miejsca.
Szymon Hołownia: Nieracjonalni oby nie zaprowadzili nas tam, gdzie zamordowano Adamowicza
– W lawinie wzajemnych oskarżeń o zdradę obcy agenci czują się doskonale, dlatego jako marszałek Sejmu na co dzień nie mam skrupułów, by używać wszystkich narzędzi do studzenia temperatury sporów w Sejmie: upomnieniami, zawieszeniami, a w ostateczności karami pieniężnymi – skomentował.
– Nie wiem, czy uda mi się sprawić, że po dwudziestu latach polsko-polskiej wojny Sejm znów stanie się miejscem, gdzie przekonujemy się nawzajem, a nie tylko ze sobą walczymy. Ale zrobię wszystko, żeby właśnie tak było – zapewnił.
Hołownia stwierdził, że miliony zwykłych Polaków jest już zmęczonych wojną polsko-polską. Według polityka narastające konflikty doprowadzają do odwracania się społeczeństwa o życia politycznego.
– Racjonalnie myślący odwracają się od polityki. Nieracjonalni oby nie zaprowadzili nas tam, gdzie zamordowano prezydenta Adamowicza, gdzie postrzelono premiera Ficę – stwierdził.
– Dlatego ostudzenie dziś, teraz, natychmiast temperatury sporu to kwestia wagi państwowej. To sprawa naszego bezpieczeństwa – podsumował marszałek Sejmu.
Zwracam się dziś do wszystkich państwa, a zwłaszcza do osób piastujących funkcje publiczne, na których spoczywa szczególna odpowiedzialność - od prawej do lewej strony - żyjemy w czasach, w których wewnętrzna wojna może kosztować ludzkie życie, osłabia Polskę. Ale zjednoczeni jesteśmy zdolni do osiągania rzeczy wielkich i imponujących. Udowadnialiśmy to wielokrotnie.