Koalicja Obywatelska wyprzedza Prawo i Sprawiedliwość, ale to formacja Jarosława Kaczyńskiego zdobyłaby więcej mandatów. Swoją reprezentację w Sejmie mocno zwiększyłaby z kolei Konfederacja. Największą stratę odnotowałaby zaś Lewica – wynika z najnowszego sondażu Opini24 dla "Gazety Wyborczej".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
KO wygrywa z PiS, ale to Kaczyński bierze najwięcej mandatów – oto najnowszy sondaż
Z badania wynika, że największym poparciem cieszy się Koalicja Obywatelska – na ugrupowanieDonalda Tuska chce głosować 32,5 proc. ankietowanych. Drugie miejsce przypadło Prawu i Sprawiedliwości, które wskazało 30,1 proc. respondentów.
Na ostatnim miejscu na podium plasuje się Trzecia Droga, która cieszy się poparciem 13,3 proc. Duży wzrost odnotowała z kolei Konfederacja. Na skrajną prawicę chce głosować 12,1 proc. uczestników sondażu. Jako ostatnia do Sejmu weszłaby Nowa Lewica. Tę formację popiera 7 proc. zapytanych.
PiS wprowadziłoby bowiem 168 posłów. W ostatnich wyborach parlamentarnych Zjednoczona Prawica zdobyła 194 mandaty. KO miałaby 163 posłów (po wyborach miała ich 157). W przypadku Trzeciej Drogi mowa o 60 mandatach (5 mandatów mniej).
Dalej mamy Konfederację, która mogłaby liczyć na 51 mandatów – i tu jest spore zaskoczenie, ponieważ po wyborach w październiku ubiegłego roku skrajna prawica wprowadziła do Sejmu 18 przedstawicieli. Najmniejszą formacją w parlamencie zostałaby Lewica z 18 posłami (osiem mandatów mniej). To oznacza, że obecna koalicja rządząca mogłaby liczyć na 241 szabel, czyli o 6 mniej niż po jesiennych wyborach.
"GW" podkreśla, że przyczyną tego stanu rzeczy jest "niedostosowanie liczby mandatów w okręgach wyborczych do liczby uprawnionych do głosowania". Ta kwestia była już wcześniej sygnalizowana przez Państwową Komisję Wyborczą i dotyczy prawie połowy okręgów.
"Nadwyżkę mandatów mają okręgi słabo zurbanizowane, z relatywnie dużym odsetkiem wyborców wiejskich (gdzie silne poparcie ma PiS), a zbyt małą liczbę mandatów mają okręgi zurbanizowane (gdzie poparcie większe niż średnio w kraju mają KO i Lewica)" – czytamy.
PiS bez szans na władzę, ale wciąż na pozycji lidera
Jak pisaliśmy w naTemat, w miniony piątek opublikowano sondaż Research Partner wykonany na panelu Ariadna. W tym badaniu odnotowano wzrost poparcia dla PiS.
Poparcie dla prawicy zadeklarowało 31,5 proc. badanych, a dla KO – 29,7 proc. Dalej była Trzecia Droga, Lewica i Konfederacja, które popiera odpowiednio: 11,4, 9,1 i 9,1 proc. ankietowanych.
Wówczas z wyliczeń dr. Macieja Onasza dla tygodnika "Wprost" wynikało, że największy klub w parlamencie utworzyłoby PiS. Partii przypadłoby bowiem 180 mandatów.
Dalej mamy formację Donalda Tuska ze 156 mandatami. Polska 2050 i PSL wprowadziłyby 51 posłów. Szeregi Konfederacji w Sejmie zasiliłoby 39 posłów. Najmniejszy klub utworzyłaby Lewica – z 34 mandatami.