Beata Szydło i Marcin Mastalerek starli się o kandydaturę Jacka Kurskiego do Parlamentu Europejskiego. Według prawej ręki Andrzeja Dudy wspieranie byłego prezesa TVP jest "obrzydliwe". Była premierka już odpowiedziała swojemu oponentowi, zarzucając mu "mieszanie się" w kampanię prawicy. Trwa wymiana ciosów w mediach społecznościowych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kampania do Parlamentu Europejskiego trwa w najlepsze. Na ostatniej prostej o poparcie wyborców szczególnie walczy Jacek Kurski. Dla polityka Prawa i Sprawiedliwościwyjazd do Brukseli to być albo nie być.
Beata Szydło uderza w Mastalerka. Poszło o kandydaturę Jacka Kurskiego
Jak pisaliśmy w naTemat, dawnego przyjaciela poparła Beata Szydło. Była premierka nagrała klip, na którym zachęcała do popierania Kurskiego.
– Szanowni Państwo, gdybym była mieszkanką Mazowsza, 9 czerwca w wyborach do Parlamentu Europejskiego zagłosowałabym na Jacka Kurskiego – powiedziała w klipie opublikowanym przez byłego prezesa TVP na platformie "X".
– Dziękuję Beato, dziękuję Pani Premier! – odpowiedział jej podekscytowany Kurski.
Materiał wywołał lawinę emocji. Wśród krytyków znalazł się... Marcin Mastalerek. Prawa ręka Andrzeja Dudy udostępniła materiał i opatrzyła go dosadnym komentarzem. "Obrzydliwe" – czytamy.
Polityk doczekał się odpowiedzi ze strony Szydło. Ta stwierdziła, że jej oponent próbuje "mieszać" w kampanii prowadzonej przez ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego.
"Marcin Mastalerek nie będzie mi dyktować, kogo mam popierać. I niech sobie sam radzi ze swoimi emocjami, a nie próbuje mieszać w kampanii Zjednoczonej Prawicy" – napisała.
I znów – Mastalerek postanowił odpowiedzieć byłej premierce. "9 czerwca okaże się, czy Beata Szydło będzie dyktowała mieszkańcom Mazowsza kogo mają popierać. Jestem szczerze ciekaw. A co do mieszania w kampanii, to jako wiceprezes PiS, nie powinna się martwić o moje emocje, ale o emocje dziewięciu innych kandydatów PiS z Mazowsza" – odparł.
Jarosław Kaczyński wsparł Jacka Kurskiego. Uznał go za "żołnierza jednorazowego przeznaczenia"
Byłego prezesa TVP wsparł także sam Kaczyński. Jak pisaliśmy w naTemat, w połowie maja prezes PiS zorganizował spotkanie z wyborcami w Siedlcach. Wówczas w dziwny sposób polecał kandydatury partyjnych kolegów.
– Trzeba naprawdę rzucić do walki ludzi najbardziej doświadczonych, a mianowicie żołnierzy wojsk jednorazowego przeznaczenia – wypalił.
– Oczywiście życzę panom długiego życia, ale żeby być w tych wojskach, trzeba być człowiekiem o specyficznych cechach psychicznych i fizycznych. Tylko tacy się nadają. Ci dwaj panowie się nadają. Życzę, żeby przeżyli tę kadencję i żebyśmy my zwyciężyli – dodał.
Sytuacja Jacka Kurskiego jest o tyle trudna, że nawet wielu wyborców Prawa i Sprawiedliwości nie popiera jego kandydatury. Sondaż Opinii24 dla "Gazety Wyborczej" pokazał, że tylko 50 proc. wyborców obozu Kaczyńskiego dobrze ocenia tę decyzję. 32 proc. badanych z kolei uważa, że umieszczenie Kurskiego na listach to zły pomysł.