nt_logo

A jakby tak rzucić wszystko i wyjechać na last minute? Oferty zaczynają się od 980 zł, ale...

Jakub Noch

20 czerwca 2024, 13:50 · 4 minuty czytania
Sezon wakacyjny 2024 rusza naprawdę pełną parą. A to oznacza, iż biura podróży zaczynają sypać last minute z prawdziwego zdarzenia. W naTemat.pl przejrzeliśmy oferty najpopularniejszych polskich biur podróży i wygląda na to, że każdy "lastowicz" ma dziś szansę znaleźć coś ciekawego dla siebie.


A jakby tak rzucić wszystko i wyjechać na last minute? Oferty zaczynają się od 980 zł, ale...

Jakub Noch
20 czerwca 2024, 13:50 • 1 minuta czytania
Sezon wakacyjny 2024 rusza naprawdę pełną parą. A to oznacza, iż biura podróży zaczynają sypać last minute z prawdziwego zdarzenia. W naTemat.pl przejrzeliśmy oferty najpopularniejszych polskich biur podróży i wygląda na to, że każdy "lastowicz" ma dziś szansę znaleźć coś ciekawego dla siebie.
Last minute w wakacje 2024? W biurach podróży pojawiają się promocyjne oferty. Fot. Adam Burakowski / East News

Możesz stawić się na lotnisku już za kilka godzin? W wakacyjne poranki w serwisach touroperatorów znajdziesz więc oferty all inclusive za nawet... nieco mniej niż 1000 zł.


Last minute na wakacje 2024. Najtańsze wyjazdy kosztują nawet mniej niż 1000 zł

Oczywiście za tę cenę nie licz na wakacje w oparach luksusu. 980-990 zł to stawki na osobę za tygodniowy pobyt z opcją AI w trzygwiazdkowym hotelu w egipskiej Hurghadzie, który ma w sieci bardzo niskie oceny klientów. To więc oferta dla kogoś, kto po prostu chce zaraz wyjechać gdziekolwiek i najważniejsze, żeby było tanio.

Ciekawiej robi się, gdy budżet na last minute podniesiesz do 1500 zł. Wtedy masz już pewien wybór nie tylko między lepszymi hotelami, ale i być może atrakcyjniejszymi dla ciebie destynacjami. Nadal najwięcej ofert dotyczy wakacji w Egipcie, ale na liście zaczynają pojawiać się także Turcja, Bułgaria, czy Albania.

W przypadku tych trzech ostatnich kierunków da się znaleźć wyjazd last minute za 1300-1500 zł za tydzień na all inclusive, ale musisz liczyć się z tym, że mowa nadal o obiektach trzy-, a nawet tylko dwugwiazdkowych.

Wyszukane przez nas oferty z Bułgarii i Albanii dotyczyły też hoteli położonych stosunkowo daleko od plaży, wszystkie oferowały jednak choćby mały basen. Minusem najtańszych pobytów na Riwierze Tureckiej (o Wybrzeżu Egejskim w tak niskich cenach trzeba zapomnieć...) może być natomiast fakt, iż chodzi o budżetowe obiekty popularne wśród niezbyt zamożnych turystów rosyjskich.

Poniżej 1500 zł za osobę można jednak znaleźć last minute typu "coś za coś". Gwiazdkę więcej lub lepszą lokalizację dasz radę wywalczyć dzięki zmianie opcji wyżywienia z all inclusive na FB (trzy posiłki) lub HB (dwa posiłki). W atrakcyjnych cenach pojawia się wówczas więcej ofert całkiem dobrze ocenianych hoteli bułgarskich i albańskich.

Pamiętaj jednak, że cały czas mowa o okazjach naprawdę last minute, czyli takich, które wymagają stawienia się na lotnisku (niekoniecznie blisko naszego miejsca zamieszkania) jeszcze w dniu zakupu lub dnia następnego.

Masz 1500 zł? W ofertach last minute możesz zacząć wybrzydzać, ale...

Zwiększenie budżetu do widełek 1500-2000 zł otwiera natomiast możliwość wyszukiwania last minute wśród hoteli z większą liczbą gwiazdek, lepszymi notami w Google i na TripAdvisor, ciekawszą lokalizacją, oraz... daje chociaż kilka dni na spakowanie się i spokojny dojazd na lotnisko.

W takim przedziale cenowym znajdziesz już pięciogwiazdkowe hotele w Egipcie i naprawdę sporo dobrze notowanych czterogwiazdkowców, do których można wylecieć dopiero 2-3 dni po wykupieniu wczasów. Wspomniany budżet umożliwia też wybrzydzanie między propozycjami tureckimi, bułgarskimi i albańskimi.

Pojawiają się również oferty wakacji w Tunezji, a także propozycje wyjazdu – nawet na all inclusive – do Grecji, ale chodzi o obiekty dwugwiazdkowe lub nieskategoryzowane.

A co z Hiszpanią, Cyprem, Czarnogórą, Chorwacją, albo Włochami? Nawet ultra last minute nie pozwala wylecieć do tych krajów tak tanio. No, chyba że kogoś interesuje oferta typu tej, jaką znaleźliśmy w jednym z mniejszych biur podróży: 1900 zł na osobę za tygodniowy pobyt w Czarnogórze bez wyżywienia, wszystko rozpoczyna się w dniu zakupu, a opcja transportu to "dojazd własny"...

Last minute to nie znaczy najtaniej. Tak trafisz na prawdziwe okazje

W przypadku last minute zawsze można szukać jakichś opcji na logistyczno-finansowe wygibasy, ale co z naprawdę sensownymi propozycjami? Last minute powinno być promocją z prawdziwego zdarzenia, ale nie oczekujmy cudów i podwyższmy budżet do 2500-3000 zł na osobę za tygodniowy pobyt all inclusive, co otworzy przed nami szeroką ofertę naprawdę dobrych hoteli w różnych krajach.

Za takie pieniądze każdy z głównych graczy na polskim rynku touroperatorów oferuje już wyjazdy last minute do co najmniej trzygwiazdkowych hoteli w Hiszpanii, Grecji, Czarnogórze i na Cyprze, a także do renomowanych cztero- i pięciogwiazdkowców w Turcji, Egipcie, Bułgarii, czy Albanii.

Po zwiększeniu budżetu w oczy rzucają się także trzy nowe możliwości. Po pierwsze, dostajesz więcej czasu na przygotowania. Oczywiście znajdzie się też sporo ofert, dla kogoś, kto się spieszy i chce wylecieć nawet dziś. Jednak droższe "lasty" często dotyczą wylotów za co najmniej kilka dni.

QUIZ: Robisz tak na wakacjach? Sprawdź, czy mogą Cię uznać za "turystę niskiej jakości"

Mając do dyspozycji nawet 3000 zł na osobę, możesz też szukać wczasów nieco dłuższych. W tych widełkach cenowych co prawda nie znaleźliśmy w ostatnich dniach żadnego wyjazdu last minute na aż 14 dni, ale na 8-11 i owszem!

Absolutnie najtańsze oferty zazwyczaj dotyczą wylotu z jednego lub kilku – czasem "egzotycznych" – lotnisk. Cóż więc z tego, że komuś pasuje to egipskie all inclusive za 1000 zł, gdy mieszkamy w Gdańsku, a za kilka godzin odlot ma z Wrocławia, Krakowa lub Rzeszowa... Trzecim plusem zorganizowania większego budżetu na last minute jest zatem fakt, iż droższe propozycje cechują się szerszą siatką połączeń, pokrywającą mniej więcej cały kraj.

Jak znaleźć najlepsze last minute? Najważniejsze jest wyczucie odpowiedniego czasu

A dlaczego nie podajemy konkretnych ofert? Przede wszystkim dlatego, że ten tekst nie jest reklamą, a jedynie podpowiedzią w sprawie tego, na czym stoi dziś potencjalny "lastowicz". Niech każdy sam wybierze to, czego potrzebuje i... co mu się akurat trafi!

Drugi powód, przez który nie linkujemy do stron biur podróży, jest bowiem taki, że ich oferty dynamicznie się zmieniają. Najatrakcyjniejsze opcje last minute znikają najpóźniej kilka godzin po ich opublikowaniu. Warto więc śledzić serwisy touroperatorów na bieżąco.

I nie zrażaj się tym, że rozpoczęły się wakacje szkolne i hotele mają całkowicie zapełnione księgi rezerwacji na lipiec oraz sierpień. Właśnie w tym okresie trafiają się przecież last minute z prawdziwego zdarzenia, czyli perełki, które do szybkiego stawienia się na wypoczynku wzywają w cenie znacznie niższej, niż regularna.

Czytaj także: https://natemat.pl/560096,czego-nie-obejmuje-all-inclusive-to-na-pewno-nie-bedzie-w-cenie-wczasow-ai