Sezon wakacyjny w Grecji trwa i nie ma dnia, żeby lokalne władze nie informowały o zgonach turystów. Niestety w sobotę 29 czerwca życie podczas wakacji na Krecie straciło także dwóch Polaków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O śmierci dwóch polskich turystów informuje grecki serwis ekriti.gr. Ofiarami mają być mężczyźni w wieku ponad 40 i ponad 50 lat. Jeden zginął w Chanii, drugi w Heraklionie.
Śmierć w raju. Polacy nie wrócą z wakacji na Krecie
Starszy z mężczyzn miał korzystać z uroków wakacji w Chanii. Serwis ekriti.gr nie podał żadnych szczegółów, poza tym, że mężczyzna utonął. Jednak tego samego dnia serwis protothema.gr informował o śmierci 57-letniego cudzoziemca na plaży Pirgos Psilonerou niedaleko Chanii. Mężczyznę wciągnięto z wody, a medycy przewieźli go do szpitala. Niestety jego życia nie udało się uratować.
Ekriti.gr podaje, że obaj polscy turyści postanowili wejść do wody mimo bardzo dużych fal i silnego wiatru. Nie można więc wykluczyć, że nie poradzili sobie z żywiołem i trudnymi warunkami. Na Krecie zostaną przeprowadzone sekcje zwłok, które pozwolą ustalić, co było przyczyną ich zgonu.
Piorun uderzył w rodzinę na plaży. Nie żyje 13-letnia dziewczynka
Nie tylko Polakom wietrzne i burzowe warunki nie przeszkodziły w korzystaniu z uroków plaży. Mżawka nie powstrzymała greckiej rodziny, która postanowiła popływać w morzu w miejscowości Possidi na Półwyspie Chalcydyckim.
Jak podają lokalne władze, 13-latka wraz z matką ok. godziny 16:30 wyszły z wody, widząc, że nadciąga burza. Najpewniej chciały poszukać bezpiecznego schronienia, ale nie zdążyły. W plażę uderzył piorun. Do akcji ratunkowej od razu przystąpili m.in. studenci medycyny, którzy akurat w tym czasie byli w pobliżu.
13-latka nie oddychała. Świadkowie zdarzenia zdobyli przenośny defibrylator, a ratownicy medyczni na miejscu pojawili się kilkanaście minut po zdarzeniu. Mimo walki załogi karetki, a także lekarzy, życia 13-letniej dziewczynki nie udało się uratować. W wyniku uderzenia pioruna ranna została również jej matka.
Seria utonięć w Grecji. To najczęściej cudzoziemcy
Greckie media w ostatnich dniach i godzinach informowały co najmniej o kilku utonięciach. W większości przypadków śmierć w morzu ponosili cudzoziemcy, którzy przylecieli tam spędzić wakacje.
Tak było w przypadku 87-latka z Wolos i 86-latka przewiezionego do szpitala w Igoumenitsa. Obaj nie przeżyli. W wodzie zginął również 33-latek. Szczęścia podczas pływania w morzu nie miała także 54-latka, która spędzała urlop na Rodos.
Szerokim echem w greckich mediach odbiła się również śmierć 44-letniego angielskiego marynarza. Jego ciało wyłowiono w Starym Porcie na wyspie Spetses. Wraz z mężczyzną na miejsce przybyło jeszcze sześć osób. Po wyłowieniu zwłok 44-latka podejrzewano, że mogli oni mieć coś wspólnego z jego śmiercią. Jednak najnowsze ustalenia śledczych wskazują, że marynarz utonął, a do jego zgonu nie przyczyniły się osoby trzecie.