
Jeśli do Europy Plus dołączy Włodzimierz Cimoszewicz, zostanie ona "ekstraklasą polityczną" – twierdzi Kazimierz Kutz. Katarzyna Kolenda-Zaleska ocenia jednak w swoim najnowszym felietonie, że Aleksander Kwaśniewski "nie wróci do czynnej polityki".
Pomimo, że często oceniana jako "niewypał" i "falstart", Europa Plus budzi ogromne emocje. Zarówno w mediach, politykach, jak i u wyborców – których część wierzy, że oto może wreszcie pojawić się sensowna inicjatywa w polskiej polityce. Kazimierz Kutz w "Rzeczpospolitej" stwierdza, że kibicuje Europie Plus i uważa, że jeśli dołączy do niej kilka ważnych osób, jak na przykład Włodzimierz Cimoszewicz, to stanie się ona "polityczną ekstraklasą".
Powiększa się gremium jej sympatyków. Będą dochodzić nowe nazwiska. (…) Widać strach w SLD przed Europą Plus, bo Leszek Miller ciągle atakuje Aleksandra Kwaśniewskiego, wypominając mu wszystkie stare sprawy. Kwaśniewski ma ostatnią szansę, żeby odegrać jeszcze raz wielką rolę w polityce. To jego ostatnia próba. (…) CZYTAJ WIĘCEJ
Kutz podkreśla, że wspiera Europę Plus. Wśród osób, które miałyby dołączyć do E+ wymienia Jolantę Kwaśniewską, Włodzimierza Cimoszewicza. Wiadomo też, że w kuluarach pojawiają się takie nazwiska jak Józef Oleksy, Marek Borowski czy Paweł Piskorski. Ci dwaj ostatni stwierdzili w "GW", że mogliby kandydować z list E+, ale wszystko zależy od okoliczności. Ten pierwszy nie chce skakać na "trampolinie do europarlamentu", drugi – brać udziału w "wyścigu z SLD na to, kto jest lepszym socjalistą". Wszyscy oczekują, że Europa Plus będzie poważnym przedsięwzięciem, a nie chwytem marketingowym służącym temu, by kilka znanych osób dostało ciepłe posadki w europarlamencie.
Samo SLD nie patrzy na Europę Plus zbyt przychylnie, Miller jest mocno krytyczny wobec tej inicjatywy. Jedynie Ryszard Kalisz miał być łącznikiem E+ ze środowiskami
Nie wiadomo też, czy Europę Plus poprą środowiska feministyczne, w tym Kongres Kobiet. Jego przedstawicielki są zainteresowane wspieraniem lewicowych inicjatyw, ale tylko wtedy, gdy idzie to w zgodzie z ich interesem. To znaczy: Kongres chce mieć realny udział w E+, a nie być tylko dekoracją, która ma przyciągnąć wyborców, o czym napisano w specjalnym oświadczeniu.
W tej kwestii trudno nie przyznać Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej racji, bo Janusz Palikot ogólnie jest problemem Europy Plus, nie tylko w kontakcie ze środowiskami kobiecymi. Niektórzy politycy uważają za uwłaczające występowanie obok kogoś tak kontrowersyjnego. Taką opinię wyraził, między innymi, Włodzimierz Cimoszewicz na antenie TVN24. Były premier stwierdził, że chętnie wystartowałby na jednej liście z byłym prezydentem, ale już z Januszem Palikotem – niekoniecznie.
Również według Katarzyny Kolendy-Zaleskiej Janusz Palikot nie jest najlepszym partnerem dla Aleksandra Kwaśniewskiego. Pytanie tylko: czy były prezydent potrzebuje Palikota do tego, by wrócić do polityki? I przede wszystkim – czy chce do niej wrócić? Zdaniem Kolendy-Zaleskiej – nie. Po pierwsze, właśnie ze względu na Palikota, który miałby
Czemu więc o Europie Plus ciągle mówi się o jako nadchodzącym, wielkim niewypale? Niestety, powodów jest kilka. Po pierwsze, już "założycielska" konferencja prasowa nie była zbyt udana: Palikot, Kwaśniewski i Siwiec występowali na tle jakichś okien z żaluzjami, wyglądało to jak zorganizowane w kuchni mieszkania Kowalskiego. Doświadczonych, bądź co bądź, polityków krytykowano wówczas za naprawdę słabą formę zaprezentowania nowej inicjatywy.
Trzecim problemem E+ jest zaś… brak programu. Co prawda, na stronie Europy Plus można znaleźć zarys programu politycznego, ale brak w nim konkretów. Podkreślono tam jednak, że program się dopiero tworzy i ma się to odbywać przy aktywnym udziale obywateli. Istnieje więc szansa, że Europa Plus będzie pierwszą partią, która postawi na rozbudowaną
Europa Plus istnieje już od 2006 roku - przynajmniej jako fundacja, która nie ma żadnego związku z polityką. Marek Siwiec przyznał, że politycy nie sprawdzili, czy w ogóle taka nazwa jest zajęta. CZYTAJ WIĘCEJ

