Igrzyska olimpijskie niezmiennie wywołują kontrowersje. Teraz do akcji wkroczył Watykan, który wydał oficjalne oświadczenie ws. ceremonii otwarcia. "Wolność wypowiedzi, która oczywiście nie jest kwestionowana, znajduje swoją granicę w szacunku dla innych" – przekazała Stolica Apostolska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy w naTemat, twórcy ceremonii otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wywołali międzynarodowy skandal. Organizatorom zarzuca się, że zakpili z chrześcijańskich uczuć religijnych i karykaturalnie przedstawili "Ostatnią Wieczerzę" Leonarda da Vinci.
Watykan grzmi ws. igrzysk olimpijskich. "Wolność nie jest kwestionowana, ale..."
Wszystko przez fakt, że w jednej ze scen pojawił się półnagi, leżący na półmisku pełnym owoców i pomalowany na niebiesko artysta Philippe Katerine w otoczeniu tancerzy i drag queens.
Teraz do akcji wkroczyła Stolica Apostolska. Hierarchowie Kościoła katolickiego wydali oficjalny komunikat, w którym potępili wydarzenia w Paryżu.
"Stolica Apostolska była zasmucona pewnymi scenami podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wyrażamy zrozumienie dla głosów, które podniosły się w ostatnich dniach, ubolewające nad obrazą wielu chrześcijan i wyznawców innych religii" – czytamy.
"Na prestiżowym wydarzeniu, podczas którego cały świat jednoczy się wokół wspólnych wartości, nie powinno być żadnych aluzji wyśmiewających przekonania religijne wielu osób" – przekazał Watykan.
"Wolność wypowiedzi, która oczywiście nie jest kwestionowana, znajduje swoją granicę w szacunku dla innych" – podsumowali duchowni.
Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich. Czy zakpiono z "Ceremonii Otwarcia"?
Warto jednak podkreślić, że w trakcie ceremonii otwarcia organizatorzy napisali, że przedsięwzięcie było inspirowane greckim bogiem płodności, teatru i wina. "Interpretacja greckiego boga Dionizosa uświadamia nam absurdalność przemocy pomiędzy ludźmi" – czytamy.
Tej postaci na obrazie "Ostatnia Wieczerza" próżno szukać, bo Leonardo da Vinci przedstawiał Jezusa i apostołów. Nie ma więc wątpliwości, że francuscy artyści inscenizowali to, co widać na innym płótnie. Chodzi o "Święto bogów" (inny tytuł "Uczta bogów") autorstwa caravaggionisty utrechckiego Jana van Bijlerta.
"Uczta bogów" jest skupiona na mitologii greckiej. Obraz jest alegoryczny, ukazujący bogów w momencie uczty po ślubie Peleusa i Tetydy, co ma symbolizować hedonizm i bogactwo. W przeciwieństwie do religijnej powagi dzieła mistrza Leonarda, u van Bijlerta jest pełno zmysłowości i ruchu.
W końcu jednak głos zabrał Międzynarodowy Komitet Olimpijski. W komunikacie przekazanym przez z Adama Parsonsa ze Sky News Europe czytamy, że organizatorzy igrzysk przeprosili za swoją decyzję.
"Nigdy nie mieliśmy zamiaru okazywać braku szacunku jakiejkolwiek grupie religijnej. Wręcz przeciwnie, chcieliśmy w ten sposób pokazać tolerancję i wspólnotę. Jeżeli ktoś poczuł się tym urażony, to przepraszamy" – czytamy.