Z powodu powodzi w Polsce w powiecie kłodzkim zginęła jedna osoba. Drugą może być mężczyzna z Bielska-Białej. Po pęknięciu tamy w Stroniu Śląskim bilans też może okazać się jeszcze gorszy. Na trasie szalejącego żywiołu znajdzie się Lądek-Zdrój i Kłodzko.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niedziela upływa pod znakiem przegranej walki z powodziami w Polsce. Pod wodą znalazły się Głuchołazy, a także okoliczne miejscowości. Żywioł pochłonął także wiele miejsc w powiecie kłodzkim. Źle jest także na Śląsku. Woda zalała Czechowice-Dziedzice, a w Bielsku-Białej znaleziono zwłoki 42-latka.
Druga ofiara powodzi w Polsce? Ciało mężczyzny znaleziono w Bielsku-Białej
Jak wynika z informacji przekazanych przez lokalne media, ciało 42-letniego mężczyzny znaleziono w pobliżu jednego z potoków w Bielsku-Białej. Najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu wydaje się być utonięcie.
Jednak ustalenie dokładnych okoliczności tego zdarzenia będzie przedmiotem śledztwa. Na miejscu są już policjanci, a także prokurator, w obecności którego zabezpieczane są ślady w pobliżu potoku.
– Wstępne ustalenia biegłego obecnego na miejscu zdarzenia wskazują, że mężczyzna utonął, ale ostateczną przyczynę zgonu ustali sekcja zwłok – powiedział w rozmowie z serwisem bielsko.biala.pl prokurator Paweł Nikiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Na razie nie potwierdzono, że jest to druga ofiara powodzi na południu Polski.
Obrazy z powodzi 2024. Tama w Stroniu Śląskim nie wytrzymała. Dom runął jak domek z kart
Złych wiadomości jest jednak więcej. Chwilę po tym, jak media poinformowały o tragicznej sytuacji w Głuchołazach, gdzie najpierw puściły wały przeciwpowodziowe, a następnie żywioł zniszczył dwa mosty (jeden tymczasowy), pojawiła się kolejna niepokojąca informacja.
Okazało się, że naporu wody nie wytrzymała tama w Stroniu Śląskim w woj. dolnośląskim. Informację o jej pęknięciu jako jeden z pierwszych podał serwis Remiza.pl. Szybko potwierdziły ją także Lasy Państwowe. "Leśnicy potwierdzają pęknięcie tamy na Morawce. Woda zalewa Stronie Śląskie" – poinformowano w krótkim komunikacie.
Siła żywiołu jest tam ogromna. Pod naporem wody walą się całe domy. Żywioł zalewa także wozy strażackie. Niestety nie wszystkim udało się ewakuować przed nadejściem fali. "Stronie Śląskie sprzed kilkudziesięciu minut – katastrofalna sytuacja hydrologiczna z przepełnionym i uszkodzonym zbiornikiem retencyjnym nieopodal" – pisali przed godziną 13:00 Polscy Łowcy Burz.
Lądek-Zdrój i Kłodzko zagrożone po pęknięciu tamy w Stroniu Śląskim
Pęknięcie zapory to zła wiadomość. Tama pochodząca z początku XX wieku była wielokrotnie modernizowana i zapewniała bezpieczeństwo mieszkańcom Stronia Śląskiego, Lądka-Zdroju, a także dalej Kłodzka. Niestety kwestią czasu jest dotarcie fali wezbraniowej do ostatniego z tych miast. A tam sytuacja już od wielu godzin była dramatyczna.
"Kłodzko Miasto. Stan o godz. 11.00. Wciąż dramatyczna sytuacja jest w Stroniu Śląskim, Lądku Zdroju, które wciąż są odcięte komunikacyjnie i w części gminy Kłodzko. Służby od kilkudziesięciu godzin działają i starają się dotrzeć do wszystkich. Zostały rozdysponowane helikoptery" – poinformowała wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska, posłanka PO z okręgu dolnośląskiego.