Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA, co wzbudziło ogromny niepokój w Ukrainie. Tamtejsze media obawiają się, że może to oznaczać mniejsze wsparcie w wojnie z Rosją, a nawet eskalację konfliktu. Na zwycięstwo Trumpa zareagował też Wołodymyr Zełenski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wybór Amerykanów wzbudził też ogromne emocje w Ukrainie. Obawy związane z trwającą od ponad dwóch lat wojną z Rosją i dotyczące przyszłości wsparcia militarnego ze strony USA były głównym tematem ukraińskich mediów, które przez całą noc i poranek śledziły liczenie głosów.
Trump został prezydentem USA. Tak o tym piszą w Ukrainie
"The Kyiv Independent" zauważył, że Trump"nie wspomniał" w żaden sposób o kluczowym zagadnieniu, które dotyczy Ukraińców – trwającej wojnie z wojskami Putina.
Dziennik wskazał, że Republikanin, który wraca na fotel prezydenta USA, mógłby być uznany za lidera, który doprowadzi do relatywnego spokoju na arenie międzynarodowej. Jednak w jego wystąpieniu nie odnotowano żadnych odniesień do rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Trump podkreślił jedynie, że w czasie jego poprzedniej kadencji nie było żadnej wojny. Jego słowa ponownie wzbudziły w Kijowie ogromne obawy o przyszłość wsparcia dla Ukrainy ze strony USA.
Co dalej ze wsparciem USA dla walczącej Ukrainy?
Agencja informacyjna Unian przypomniała, że Trump wielokrotnie deklarował, iż Ukraina powinna "negocjować z Rosją", co sugerowało, że nowy prezydent USA może być bardziej skłonny do dyplomatycznego rozwiązania konfliktu, nawet kosztem ukraińskich interesów. Jak czytamy, kluczową rolę w sprawie dalszego wsparcia może odegrać osoba, którą Trump wyznaczy na stanowisko sekretarza obrony USA.
"Zbrucz" i inne ukraińskie media informują, że choć liczenie głosów jeszcze trwa, to Trump już zapewnił sobie wygraną w kluczowych stanach, takich jak Georgia czy Karolina Północna. W kontekście tej wygranej ukraińscy dziennikarze zastanawiają się, jakie zmiany mogą zajść w polityce USA względem Ukrainy. Podczas kampanii Donald Trump oficjalnie deklarował, że "jeśli wygra wybory, zakończy wojnę w Ukrainie w 24 godziny".
Prezydent Zełenski gratuluje Trumpowi
Wołodymyr Zełenski również zareagował na zwycięstwo Donalda Trumpa, nazywając je "imponującym". Prezydent Ukrainy wyraził uznanie dla zaangażowania Trumpa w podejście "pokój przez siłę" w sprawach globalnych. "To właśnie zasada, która może praktycznie przybliżyć sprawiedliwy pokój w Ukrainie" – zaznaczył w swoim wpisie na platformie X.
Zełenski przypomniał również o swoim spotkaniu z Trumpem, podczas którego omawiali strategiczne partnerstwo Ukrainy i USA, plan zwycięstwa oraz sposoby zakończenia rosyjskiej agresji. "Gratulacje dla Donalda Trumpa" – napisał Zełenski, podkreślając, że Ukraina jest zainteresowana rozwijaniem korzystnej współpracy politycznej i gospodarczej z USA.
Prezydent Ukrainy zaznaczył, że Ukraina, jako jedna z najsilniejszych potęg wojskowych w Europie, angażuje się w zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa w regionie, z pomocą swoich sojuszników.
Jednak to nie wpis Zełenskiego odbił się największym echem, a ukraińskiej dziennikarki Yaniny Sokolovej, która jednym zdaniem podsumowała panujące obecnie w Ukrainie nastroje. "Musimy robić swoje. Jeśli się nie zmienimy i nie zaczniemy liczyć na siebie, umrzemy" – stwierdziła.