Wybory prezydenckie 2025. Prof. Antoni Dudek ostrzega przed wygraną Nawrockiego.
Prof. Antoni Dudek ostrzega: Nawrocki podsyci konflikt w Polsce. Fot. AGENCJA SE / East News
Reklama.

Konflikt między Karolem Nawrockim a profesorem Antonim Dudkiem sięga jeszcze czasów ich wspólnej pracy w IPN. Politolog i historyk, który był referentem pracy doktorskiej Nawrockiego, dziś ostro go krytykuje. W ostatnich tygodniach z każdą wypowiedzią napięcie między kandydatem PiS a politologiem wzrasta.

Wszystko zaczęło się po wywiadzie, którego Dudek udzielił "Kulturze Liberalnej". Profesor określił kandydata PiS na prezydenta jako "jednego z najbardziej niebezpiecznych ludzi, jacy pojawili się w polskiej przestrzeni publicznej".

Teraz, w programie "Trójkąt polityczny" na antenie TVP Info, wyjaśnił, skąd ta opinia i czego obawia się w przypadku wygranej Nawrockiego. – Mam obraz psychologiczny tego człowieka i uważam, że jako prezydent gwałtownie podsyci konflikt w Polsce – stwierdził.

Prof. Dudek wskazał znaczącą różnicę między Dudą a Nawrockim

Profesor Dudek rozpoczął rozmowę od omówienia sposobu sprawowania prezydentury przez obecną głowę państwa. Politolog mocno zaznaczył różnice w cechach osobowości Karola Nawrockiego i Andrzeja Dudy. Przestrzegł przed myśleniem, że kandydat PiS będzie "Dudą 2.0".

– Jakkolwiek krytycznie oceniam jego prezydenturę – nie zrobił jednej rzeczy. Mianowicie nie wystawił na próbę lojalności polskiej armii. Znalazł wspólny język z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem – zauważył Dudek. – Nie słyszymy o próbie dzielenia wojska według kryteriów politycznych – dodał, podkreślając, że Nawrocki – w porównaniu do Dudy – byłby do tego zdolny.

– Uważam, że Karol Nawrocki by to zrobił, bo by powiedział, że jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, ma mandat społeczny i stwierdziłby, że trzeba zrobić porządek z wojskiem. Żołnierze by stanęli przed wyborem, czy popierają rząd Tuska, czy prezydenta Nawrockiego. Chciałbym, żeby Polska tego uniknęła – podsumował politolog.

Profesor zwrócił uwagę, że "nikt tego nie widzi, że Duda i Nawrocki to są dwa typy osobowości". – Wystarczy prześledzić ich drogę życiową, jak się zachowują, skąd się wywodzą – mówił.

Ekspert przypomniał też swoje poprzednie wypowiedzi o tym, że Nawrocki sprawił w kilka miesięcy swoich rządów, że IPN stał się "instytutem promocji Nawrockiego" i podkreślił, że to nie on jest pomysłodawcą tego określenia, a sam Nawrocki, który swoimi zachowaniami do tego doprowadził.

Tak prof. Dudek ocenił działania Donalda Tuska. Obawia się jednego

W dalszej części rozmowy profesor był pytany o kontrkandydata Karola NawrockiegoRafała Trzaskowskiego. Naukowiec związany z UKSW stwierdził, że "udało mu się zażegnąć kryzys" z przełomu 2024 i 2025 r. Stwierdził jednak, że część wyborców w drugiej turze może zrezygnować z oddania głosu na niego, bo będzie chciała wyrazić swoje niezadowolenie z powodu rządów pod przewodnictwem Donalda Tuska.

On musi się wyraźnie odciąć się od Tuska i obozu rządzącego, którego notowania zapewne będą spadać. Ludzie mogą bać się, że wybór Trzaskowskiego to będzie przedłużenie tych rządów – ocenił Dudek.

Profesor zabrał także głos na temat kondycji polskiego rządu.

Donald Tusk popełnia niewyobrażalne błędy. Na przykład ogłosił, że będzie rekonstrukcja rządu szalenie głęboka, ale po wyborach prezydenckich. Przepraszam bardzo, ale po wyborach to już może nie mieć znaczenia – mówił, dopytując, "jaka będzie sytuacja w tym rządzie, jeżeli premier ogłasza w lutym, co zrobi w lipcu i że będzie mniej ministrów".

Dziennikarki zapytały również politologa o to, kto jego zdaniem może stracić stanowisko. Dudek stwierdził, że "ostatnio paniom gorzej idzie". – Jedna nie potrafi przeczytać z kartki poprawnie o tym, kto zbudował Auschwitz, druga myli się w życiorysie, jeśli chodzi o wykształcenie. To są fatalne sygnały, słabe punkty rządu. To, że premier nie wyciągnął konsekwencji, może sprawić, że te notowania będą szły w dół – podsumował.

Czytaj także: